Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Elektryzująca przyszłość

Nie mamy narodowego e-auta, ale mamy baterie

Na terenie Euro-Parku Kobierzyce pod Wrocławiem swoją gigantyczną fabrykę baterii do samochodów elektrycznych ma koreańska firma LG Chem Wrocław Energy. Na terenie Euro-Parku Kobierzyce pod Wrocławiem swoją gigantyczną fabrykę baterii do samochodów elektrycznych ma koreańska firma LG Chem Wrocław Energy. ARP
Koncerny motoryzacyjne zapowiadają rezygnację z silników spalinowych. Kłopot w tym, że auta elektryczne potrzebują milionów baterii litowo-jonowych. Nagle okazało się, że Polska jest europejskim centrum produkcji baterii. Dlaczego my?
Samochodowa bateria litowo-jonowa.Shutterstock Samochodowa bateria litowo-jonowa.

Wyrok na auta spalinowe może zapaść już w lipcu. Z informacji, jakie dochodzą z Komisji Europejskiej, wynika, że poważnie rozważane jest wprowadzenie od 2035 r. zakazu sprzedaży nie tylko samochodów spalinowych, ale nawet hybrydowych. To element unijnego planu Zielonego Ładu, czyli osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Bez eliminacji emisji CO2 powodowanych przez transport to się nie uda. Dlatego plan ma dodatkowo zobowiązać koncerny samochodowe, by jeszcze w tej dekadzie w większym stopniu ograniczyły emisję dwutlenku węgla lecącego z rur wydechowych nowych aut. Pierwotnie zakładano obniżenie o 37,5 proc. (w stosunku do poziomu 2021 r.), a będzie trzeba obniżyć o 60 proc.

To dla koncernów samochodowych morderczy wysiłek techniczny, finansowy i marketingowy. Zwłaszcza dla tych, które zarabiają dziś najwięcej na drogich, wielkich i paliwożernych suvach. Żeby odkupić emisyjne grzechy, zmieścić się w nowych normach i nie płacić drakońskich kar, trzeba produkować równocześnie coraz więcej aut elektrycznych. A potem je sprzedawać, mimo że rynek wciąż jest ograniczony, a opłacalność umiarkowana.

Grupa Volkswagena chce się oczyścić z niesławy po aferze dieslowskiej, więc zadeklarowała, że zaprzestaje pracy nad doskonaleniem silników spalinowych, a do końca tej dekady znikną one z taśm produkcyjnych. W przypadku Audi stanie się to już w 2026 r. Także Volvo i Ford chcą od 2030 r. zrezygnować z silników spalinowych. Inne koncerny tak radykalne jeszcze nie są, choć wszystkie intensywnie pracują nad elektryfikacją swojej oferty.

Mercedes zainwestował już w e-rozwój 10 mld euro i chce od przyszłego roku wprowadzić aż dziesięć wyłącznie elektrycznych modeli. W 2025 r. 15–25 proc. sprzedawanych aut z gwiazdą ma być elektrycznych. Tak jak wszyscy Mercedes potrzebuje do tego mnóstwa akumulatorów litowo-jonowych.

Polityka 27.2021 (3319) z dnia 29.06.2021; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Elektryzująca przyszłość"
Reklama