Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Dostaniemy po kieszeni

Dostaniemy po kieszeni. Polski Ład nie podoba się Polakom

Polacy dostaną po kieszeni. Polacy dostaną po kieszeni. weyo / PantherMedia
Rozmowa z Jarosławem Nenemanem, wiceministrem finansów w rządach Marka Belki, Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego i Ewy Kopacz, o tym, dlaczego Polacy nie chcą Polskiego Ładu.
„Emeryci są grupą, która najliczniej głosuje na PiS, to oni mają być beneficjentami.”Marek Sobczak/Polityka „Emeryci są grupą, która najliczniej głosuje na PiS, to oni mają być beneficjentami.”

JOANNA SOLSKA: – Na Polskim Ładzie miało skorzystać 18 mln Polaków, czyli więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, których jest 30 mln. Sondaże pokazują jednak, że rodakom Polski Ład się nie podoba.
JAROSŁAW NENEMAN: – Tuż po majowej prezentacji zobaczyli oszustwo. Spodziewali się zapowiadanej „emerytury bez podatku” i „30 tys. zł kwoty wolnej”, a okazało się, że to nieprawda. Podatek jest, tylko teraz nazywa się składką na zdrowie i wynosi 9 proc. W dodatku trzeba go będzie płacić już od pierwszej zarobionej złotówki, od PIT odliczyć składki już nie można. Zaś po przekroczeniu sumy 30 tys. zł przychodu, co pod koniec roku dotknie nawet zarabiających płacę minimalną, podatek wyniesie 26 proc. – do tej pory płaci się 17 proc. Oszukane poczuły się nawet osoby, które w zawiłościach systemu podatkowego nie bardzo się orientują. Skoro więc hasła, które miały być najbardziej nośne, okazały się fałszywe, Polacy nie uwierzyli też w bardziej skomplikowaną resztę.

Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że dzięki Polskiemu Ładowi szybciej dogonimy z zarobkami Niemców.
Z tym też mamy kłopot, odczuwamy dysonans poznawczy. Pandemia nadwerężyła budżety państw, wszystkie zwiększyły swoje zadłużenie. Polska także, nasz dług powiększa się błyskawicznie, w przyszłym roku sięgnie półtora biliona złotych! Gdyby nie kreatywna księgowość, bylibyśmy już w okolicach konstytucyjnej granicy długu publicznego. Boris Johnson, premier bogatszej od nas Wielkiej Brytanii, uczciwie powiedział swoim obywatelom, że wydatki na zdrowie rosną, społeczeństwo się starzeje, trzeba podnieść podatki. Postawił sprawę uczciwie. Tymczasem nasz rząd wmawia nam, że 18 mln obywateli obniży podatki, bo finanse naszego państwa są w świetnym stanie i możemy sobie na to pozwolić.

Polityka 38.2021 (3330) z dnia 14.09.2021; Rynek; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Dostaniemy po kieszeni"
Reklama