Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Pytia, Odyseusz i Maradona

„Czar pryska, gdy Glapiński otwiera usta”. I to go różni od światowych bankierów

Prezes NBP Adam Glapiński Prezes NBP Adam Glapiński mat. pr.
Szef NBP Adam Glapiński w dyletancki sposób próbuje naśladować szefów najważniejszych banków centralnych. Na razie jednak powtarza głównie ich błędy. A „bankierzy centralni” to profesja wymagająca bardzo szczególnych kompetencji i cech charakteru.
Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku CentralnegoMassimo Di Vita/Getty Images Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku Centralnego

Szefowie banków centralnych i rodzice małych dzieci mają ze sobą wiele wspólnego. Kierowanie takim bankiem oznacza częste przymilanie się, przekonywanie, szantażowanie, a w ostateczności i przymuszanie do działania niewdzięcznego rynku, który pod wieloma względami zachowuje się jak rozpieszczony czterolatek. Gorzej, gdy jak dziecko zachowuje się sam prezes banku. A to niestety nasz przypadek.

Prezes Glapiński podczas konferencji prasowych wydaje się bardzo zadowolony z siebie: cedzi myśli, potem zawiesza się na chwilę, budując napięcie przed następnym słowem. I wtedy pada np. twierdzenie: „Tak to w gospodarce jest, że jak rośnie, to spada, jak spada, to rośnie. Inaczej niż w cyklu życia, gdzie się starzejemy”. Lubuje się też w paternalistycznych tonach, jak marcu, gdy potępił młodzież z wielkich miast za wyciąganie pieniędzy z bankomatów w obawie przed skutkami wojny w Ukrainie i oskarżył ją o zbyt długie siedzenie w internecie.

W rozwiniętym świecie konferencje prasowe szefa banku centralnego są potężnym instrumentem wpływania na miejscową gospodarkę. Ale te w wykonaniu Glapińskiego przybrały formę teatru ludowego połączonego z partyjnym eventem. A sam prezes NBP w ich trakcie płynnie wychodzi ze swojej konstytucyjnej roli i przybiera retorykę rzecznika rządu.

– Glapiński zachowuje się tak, jakby miał przestudiowane wszystkie reguły nowoczesnej komunikacji w bankowości centralnej – mówi anonimowo były członek Rady Polityki Pieniężnej. – Jego ubiór, otoczenie, w jakim przemawia, nawet styl mówienia – to wszystko jest zaczerpnięte z najlepszych wzorców. Czar pryska, gdy otwiera usta i mówi np., że inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków.

Ale i treść jego wypowiedzi powoli się zmienia.

Polityka 33.2022 (3376) z dnia 09.08.2022; Rynek; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Pytia, Odyseusz i Maradona"
Reklama