Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Komisja ds. energetycznych zbrodni Tuska. Orwell by tego nie wymyślił

Konferencja Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego ws. powołania komisji do zbadania polityki energetycznej Polski w latach 2007–2015. Warszawa, 28 listopada 2022 r. Konferencja Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego ws. powołania komisji do zbadania polityki energetycznej Polski w latach 2007–2015. Warszawa, 28 listopada 2022 r. Joanna Składanek / Forum
Jarosław Kaczyński wpadł na pomysł, jak rozwiązać problem kryzysu energetycznego, w którym tkwimy już od wielu lat, a który grozi nam dziś dramatycznym załamaniem.

Recepta jest prosta i zgodna z zasadami praktykowanymi w czasach PRL: jeśli nie wiesz, co zrobić, powołaj komisję. W tym przypadku ma to być „Komisja do zbadania polityki energetycznej Polski w latach 2007–2015”. Można też powiedzieć, że będzie to komisja do spraw zbadania zbrodni Tuska. Jej powołanie zapowiedział prezes i to nie podczas jednej z rutynowych gawęd na spotkaniu z lokalnymi działaczami PiS gdzieś na dalekiej prowincji, ale oficjalnie na konferencji prasowej w towarzystwie premiera Morawieckiego.

Kaczyński i Morawiecki z Ministerstwa Prawdy

Nie wiem, czy obaj panowie byli całkiem świadomi, co robią i co mówią, ale można było odnieść wrażenie, jakby odtwarzali sceny z „Roku 1984” George’a Orwella. Okazuje się bowiem, że będzie to nie komisja do spraw energetyki, ale komisja do spraw… prawdy. „W naszym życiu publicznym jest bardzo wiele nieprawdy – mówił prezes. – Walka polityczna właściwa w kraju demokratycznym jest rzeczą, od której nie można się uchylać i która jest ceną demokracji, ceną praw obywatelskich, ceną wpływu obywateli na bieg spraw publicznych. Ale ta walka polityczna nie powinna się odbywać w zupełnym już oderwaniu od prawdy, zupełnym oderwaniu od faktów”. „Widzimy też doskonale, że niektórzy cały czas próbują ukryć swoje działania z przeszłości, przemalować swój wizerunek, zmienić nastawienie, zmienić świadomość Polaków, a Polacy zasługują na prawdę” – wtórował mu premier.

Komisja do zbadania polityki energetycznej Polski w latach 2007–15 będzie więc takim polskim odpowiednikiem orwellowskiego Ministerstwa Prawdy. Pamiętacie bohatera książki Winstona Smitha, pracownika resortu prawdy? Zajmował się usuwaniem nazwisk ewaporowanych (czyli „znikniętych”) osób, korygował błędne prognozy rządu z przeszłości, by były aktualnie trafne, usuwał informacje o niespełnionych obietnicach partii i rządu, czyli ogólnie naginał przeszłość do potrzeb teraźniejszości.

PO-PSL blednie w porównaniu z PiS

Wypisz, wymaluj scenariusz przygotowany przez spółkę Prezes & Premier. Rządowi PO-PSL w sprawach energetycznych można wiele zarzucić, ale te zarzuty bledną w konfrontacji z tym, co w energetyce zrobił PiS. I czego nie zrobił.

Najzabawniejsze jest to, że zgodnie z zapowiedzią Morawieckiego głównym tematem badań komisji ds. prawdy będzie sprawa naszego energetycznego uzależnienia od Rosji. „Polacy chcą poznać prawdę i dlatego ta komisja weryfikująca wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce potrzebna jest nie tylko po to, aby wyjaśnić przeszłość, ale również żeby pozbyć się tych zwałów, tych osadów rosyjskich raz na zawsze w przyszłości”. Tak, zwałów – powiedział. Łatwo zgadnąć, o czym myślał: o zwałach rosyjskiego węgla, który trafiał do Polski. Tyle że za czasów PO było to kilka milionów ton, a import ruszył na pełną skalę dopiero po 2015 r., by dojść do kilkunastu milionów. Trzeba będzie nie lada Winstona Smitha, by wymazać z historii cały proces naszego coraz większego uzależniania od rosyjskiego węgla za czasów PiS. A co zrobić z Falentą i kelnerskimi nagraniami, które doprowadziły do zwycięstwa PiS, a za którymi kryją się tajemnicze działania rosyjskich firm węglowych i służb? A sprawa gazociągu Baltic Pipe z Norwegii, do którego budowy doprowadził PiS, zapominając zakontraktować gaz? W efekcie dziś więcej gazu sprowadzamy z Niemiec rewersem na gazociągu jamalskim – symbolu naszego uzależnienia – niż z Norwegii naszą rurą. Ale za budowę i utrzymanie rury musimy i tak płacić w rachunkach za gaz. Co z tym zrobi Winston Smith?

Jak PiS „naprawił” energetykę

Niewątpliwą winą Donalda Tuska było to, że odsuwał od siebie trudne problemy związane z węglem i górnictwem. Chciał tylko, by nie czepiały się go górnicze związki, bo to typowe marzenie każdego premiera. Zapaść w górnictwie to był jeden z gwoździ do trumny PO. PiS obiecał, że to naprawi. I co zrobił? Oddał pełnię władzy w ręce Krzysztofa Tchórzewskiego, który w górnictwie i energetyce narobił takiego bałaganu, że trzeba się go było pozbyć razem ze stworzonym dla niego Ministerstwem Energii. A dziś mamy to, co mamy: węgiel musimy importować, a za krajowy płacić jak za zboże. Plus finansować kopalnie i górników. Winston Smith musi ewaporować Tchórzewskiego z energetycznej historii.

Gdy rząd PO-PSL rozstawał się z władzą, nowy blok w Bełchatowie właśnie zaczął pracę, trwała też budowa kolejnych wielkich bloków w elektrowniach w Opolu, Kozienicach, Turowie, Jaworznie. Można dyskutować, czy rozbudowa energetyki węglowej miała sens, ale faktem jest, że dziś polski system energetyczny trzyma się na tych jednostkach. A minister Tchórzewski był zdolny tylko do tego, by utopić kilka miliardów w budowie elektrowni Ostrołęka, którą potem trzeba było burzyć. Winstonie Smicie, będziesz musiał tę sprawę wymazać.

Podobnie jak dokonania minister Anny Zalewskiej, która zasłużyła się nie tylko dla edukacji, ale i energetyki, forsując antywiatrakowe ustawy, które zablokowały rozwój energetyki odnawialnej. A nieoceniony minister Tchórzewski miał pomysł, by zburzyć już istniejące instalacje wiatrowe. Czy jakaś komisja go za to osądziła? To samo z energetyką jądrową. Tusk zaczął przygotowania do budowy, które toczyły się w żółwim tempie. Co zrobił PiS? Ruszył z kopyta? A gdzie tam! Jeszcze je zwolnił i dopiero kryzys energetyczny sprawił, że nagle wszyscy się obudzili i rodzą się kolejne projekty atomówek. Na razie na papierze.

Bo na papierze PiS-owi wychodzi dużo lepiej niż w realu. Jednak dziś mamy kryzys energetyczny w realu, a nie na papierze. Dlatego Winston Smith ma teraz tyle do zrobienia.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną