Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Kasa od Sasa do Lasa

Podziemny budżet PiS: wydaje, ile chce, długiem państwa się nie martwi. Jak to działa?

Politycy PiS zachowują się tak, jakby stworzony przez nich układ gwarantował im bezkarność na wieki. Politycy PiS zachowują się tak, jakby stworzony przez nich układ gwarantował im bezkarność na wieki. Obywatel Janek
PiS może przed wyborami wydać tyle pieniędzy, ile tylko zdoła pożyczyć. Bez zgody parlamentu. Decyzję, na co je wydać, podejmuje premier, zapewne po konsultacji z prezesem. W państwie PiS, pod parasolem „Funduszy tego i owego”, rozrasta się podziemny budżet.
Stworzono drugi, alternatywny budżet, którego nikt nie zatwierdza i nie kontroluje.Patryk Sroczyński Stworzono drugi, alternatywny budżet, którego nikt nie zatwierdza i nie kontroluje.

Mateusz Morawiecki dostał kartę kredytową bez limitu, może z niej korzystać według własnego uznania, Rzeczpospolita zapłaci. Dysponuje bowiem Funduszem Przeciwdziałania COVID-19, z którego do 2022 r. wydano ok. 160 mld zł. Premierowi pozazdrościł karty bez limitu minister obrony Mariusz Błaszczak, który także dostał podobną. Zarządza Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych (jego poprzednikiem był Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych), a w tym roku może wydać ponad 55 mld zł. Koledzy z rządu też by chcieli mieć podobne karty. Fundusze zasilane są pieniędzmi z emisji obligacji państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), gwarantowanych przez Skarb Państwa. Ich wydatki są tajne, nie zapisano ich w budżecie. Polityków nikt z nich nie rozlicza.

– W 2023 r. rządzący wydadzą poza kontrolą co najmniej 167 mld zł, to będzie prawdziwy deficyt budżetu, a nie zapisany w ustawie w wysokości 68 mld zł – wylicza Sławomir Dudek, obecnie główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, wcześniej długoletni dyrektor Ministerstwa Finansów, gdzie odpowiadał za budżet. Kiedy zobaczył, co władza PiS wyprawia z publicznymi pieniędzmi, złożył dymisję. Jego kolega z ministerstwa Tomasz Robaczyński poszedł w drugą stronę: już nie zajmuje się w MF budżetem oficjalnym; obecnie, jako wiceprezes BGK, zarządza funduszami, czyli budżetem podziemnym.

Tajny plan

Państwo podziemne zaczęło rosnąć po wybuchu pandemii. Wiadomo było, że potrzebne będą dodatkowe pieniądze – mówi posłanka PO Izabela Leszczyna. – Sami zaproponowaliśmy, by zwiększyć pulę środków dla Ministerstwa Zdrowia. Ale PiS zamiast nowelizacji budżetu zaproponował, by stworzyć fundusz celowy do przeciwdziałania Covid-19 poza budżetem.

Pandemia szalała, karetki z chorymi czekały pod szpitalami na wolne łóżko, przerażała rosnąca liczba nadmiarowych zgonów, więc opozycji nie przyszło do głowy, żeby zaprotestować.

Polityka 3.2023 (3397) z dnia 10.01.2023; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Kasa od Sasa do Lasa"
Reklama