Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Frankowicze świętują, złotówkowicze wyczekują

W polskich sądach pozwy przeciwko bankom złożyło już ponad 100 tys. frankowiczów i ta liczba będzie rosła. W polskich sądach pozwy przeciwko bankom złożyło już ponad 100 tys. frankowiczów i ta liczba będzie rosła. PhotoVrStudio / Shutterstock
Spłacający kredyty we frankach coraz częściej wygrywają z bankami, do sądów zgłaszają się więc też osoby z pożyczkami zaciągniętymi w złotówkach. Tymczasem rządzący w obu przypadkach bezczynnie się przyglądają, zamiast wprowadzić zmiany systemowe.

Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), ogłoszona 16 lutego, okazała się, zgodnie z przewidywaniami, korzystna dla frankowiczów. Jak podkreślają banki, to tylko opinia i trzeba czekać jeszcze kilka miesięcy na wyrok Trybunału. Trudno jednak spodziewać się, by TSUE nagle zasadniczo zmienił zdanie. Kredytobiorcy frankowi wygrywają już w polskich sądach zdecydowaną większość (ponad 95 proc.) spraw o unieważnienie umowy kredytowej, wytaczanych bankom. Jednak dotąd obawiali się kontrpozwów instytucji finansowych, które żądają odszkodowania za tzw. bezumowne korzystanie z kapitału. Według rzecznika unijnego trybunału nie mają jednak do tego prawa.

Jakby mało było korzystnych dla klientów informacji, rzecznik TSUE uznał nawet prawo kredytobiorców do pozywania banków o rekompensatę za to, że te przez lata spłacania unieważnionego kredytu korzystały z ich pieniędzy w postaci przelewanych co miesiąc rat.

Czy zatem banki nie tylko muszą pogodzić się z utratą wszelkich odsetek i prowizji, ale jeszcze będą musiały płacić klientom odszkodowanie? Trudno powiedzieć, bo według rzecznika TSUE tę sprawę muszą już rozstrzygać nasze sądy na gruncie polskiego prawa. Wiadomo tyle, że przepisy unijne nie stoją takim pozwom na przeszkodzie. Z drugiej strony niełatwo stwierdzić, czy tak daleko idące roszczenia są według naszych przepisów uzasadnione. Z pewnością znajdą się frankowicze, którzy spróbują to przetestować.

Jedno jest pewne: w polskich sądach pozwy przeciwko bankom złożyło już ponad 100 tys. frankowiczów i ta liczba będzie rosła. Dotąd właśnie niejasność związana z ewentualnym odszkodowaniem dla banków powstrzymywała część klientów przed drogą sądową. Teraz jedyny problem to przewlekłość postępowań, bo na wyrok pierwszej instancji trzeba czekać nawet cztery lata, a gdy sprawa jest skomplikowana, jeszcze dłużej.

Polityka 10.2023 (3404) z dnia 28.02.2023; Poradnik frankowicza; s. 46
Reklama