Ludzie na lodzie
Ludzie na lodzie. Klienci HREIT mają kredyty, nie mają mieszkań. Izabela za kilka dni miała się wprowadzać
O tej porze roku Izabela Dudziak miała już odliczać dni dzielące ją i nastoletnią córkę od wprowadzenia się do wymarzonego mieszkania, dwa pokoje z kuchnią, na przedmieściach Wrocławia. Deweloper HREIT obiecywał przekazanie kluczy do końca listopada tego roku. Na razie Izabela Dudziak zaprasza niebawem na lodowisko. Budowa stanęła kilkanaście miesięcy temu na etapie dziury w ziemi zalanej betonem, nieckę wypełniła woda, pierwsze mrozy zrobią swoje.
Izabela Dudziak jest na lodzie dosłownie i w przenośni. Mieszkania nie ma, perspektywy jego powstania są marne, a licznik kosztów już bije. – Mieszkanie wraz z miejscem postojowym i komórką lokatorską kosztowało prawie 460 tys. zł. Na całość wzięłam kredyt w banku PKO BP, skorzystałam też z rządowego programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”, dostałam 60 tys. Od grudnia spłacam więc raty, niemal 1,4 tys. zł miesięcznie. I cztery tysiące płacę za wynajem. Masakra – mówi.
Kredytobiorcy na razie spłacają wyłącznie odsetki. Część kapitałowa, realnie obniżająca zadłużenie, zostanie uwzględniona w comiesięcznej spłacie dopiero po przekazaniu aktów własności lokalu. Na co się nie zanosi.
Funduszu nie dotyczy
Inwestycje HREIT w całej Polsce utknęły na etapie płyty fundamentowej, dziury w ziemi albo pustych działek. Bywa, że obciążonych roszczeniami w księgach wieczystych idących łącznie w setki milionów złotych. Założyciel HRE Investments (spółki matki dewelopera HREIT) Michał Sapota spędził w areszcie ponad dwa miesiące. Prokuratura Okręgowa w Łodzi zarzuca mu oszustwo wielkich rozmiarów, a decyzja, czy firma może przejść restrukturyzację, czy zostanie postawiona w stan upadłości, wciąż nie zapadła.
Na razie prokuratura doliczyła się 682 pokrzywdzonych nabywców mieszkań HREIT, suma poniesionych przez nich strat to 142 mln zł.