Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Terapeutka apeluje: zwróćmy uwagę na młodzież!

Samobójstwa młodych

Według szacunków ministerstwa zdrowia ok. 900 tys. dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia potrzebuje opieki psychiatryczno-psychologicznej. Według szacunków ministerstwa zdrowia ok. 900 tys. dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia potrzebuje opieki psychiatryczno-psychologicznej. Ed Yourdon / Flickr CC by SA
Media doniosły o kolejnej – niestety, skutecznej - próbie samobójczej nastolatka. 14-leni chłopiec powiesił się na koloniach w Runowie. Dlaczego młodym nie chce się żyć?

Według szacunków ministerstwa zdrowia ok. 900 tys. dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia potrzebuje opieki psychiatryczno-psychologicznej. Korzysta z niej mniej niż jedna czwarta z nich! W 2010 r. Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w liście do ówczesnej szefowej resortu zdrowia Ewy Kopacz alarmował, że statystyki rosną – w 2004 r. wskaźnik prób samobójczych wynosił 8,78 na 100 tys. a w 2008 już 10,28.

Kto winien? Oczywiście - rodzice! Taka odpowiedź pada najczęściej: bo nie dopilnowali, bo zajęci karierą, sobą, bo gonią za pieniądzem. Ziarno prawdy w tym jest. Dobrze pokazuje obraz współczesnej rodziny film Jana Komasy „Sala samobójców”. Przede wszystkim ogromną samotność młodych - i w domu, i wśród rówieśników. Zdaniem prof. Aleksandra Nalaskowskiego, pedagoga z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu jedną z przyczyn wzrostu nastrojów samobójczych wśród młodzieży jest rezygnacja z życia w rodzinie wielopokoleniowej, a także rosnący kryzys prawidłowych relacji między rodzicami a dziećmi. "W roku szkolnym 2009/2010 tylko 60 proc. rodziców poszło na wywiadówki, reszta ani razu nie pojawiła się w szkole, by porozmawiać z nauczycielami o swoich dzieciach" – mówił w wywiadzie Katolickiej Agencji Informacyjnej prof. Nalaskowski.

Ale nie tylko rodzice są odpowiedzialni. Szkoła również. Przecież młodzież spędza tam co najmniej połowę dnia. Wielu wychowawców nie buduje z klasą dobrej relacji. Brakuje zainteresowania, czujności i reakcji pedagogów szkolnych, współpracy z rodzicami.

Może czasem stawiamy przed młodymi zbyt duże wymagania. To trudny czas dla nich samych: burza hormonów, określająca się tożsamość (już nie dziecko, a jeszcze nie dorosły – to kim jestem?), wiele lęku przed odrzuceniem, brakiem akceptacji. Proszę rodziców o zauważenie swoich dzieci i proszę osoby pracujące w szkołach, do których uczniowie za kilka dni wrócą, o traktowanie tych młodych ludzi z szacunkiem. A społeczeństwo proszę o akceptację dla ich wyborów, przynależności do subkultur, o zrozumienie dla drogi, którą przecież każdy z nas przechodził.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną