Czyli najgorszy gatunek matek – według prof. Zbigniewa Mikołejki, który ukuł to słowo, zarazem samemu ukręcając sobie bicz na tę część ciała, którą i jemu kiedyś okładano pieluchami. Zobaczyć, jak pół Internetu przypuszcza atak na filozofa, zamiast na kolejnego celebrytę – to rzadki widok. I choćby dla niego warto zagłębić się w dyskusje nad felietonem Mikołejki opublikowanym w „Wysokich Obcasach Extra”, gdzie autor ubolewa nad matkami, które zachłystują się świeżym macierzyństwem, uważając, że pozwala im ono na wszystko.
Polityka
37.2012
(2874) z dnia 12.09.2012;
Fusy plusy i minusy;
s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Wózkowe"