Publikację poświęconą paralimpijczykom (POLITYKA 37) postanowiliśmy kontynuować w cyklu artykułów otwierających oczy na zmagania z losem, ze znieczulicą, z niedostatkami systemu pomocy, jakie są udziałem ludzi niepełnosprawnych i ich opiekunów.
W ostatnim numerze mogli Państwo przeczytać rozmowę z niepełnosprawnym dziennikarzem Bartoszem Szpurkiem, w tym publikujemy zwierzenia matki, opiekującej się kilkunastoletnim autystycznym synem.
Dorota Próchniewicz o sobie mówi: „Jestem typem współczesnego niewolnika. To nie autyzm dziecka jest moim problemem, ale system pomocy, czy też jego brak. Oraz stereotypy, dyskryminacja, pozbawienie mnie podstawowych praw, jak choćby godność”.
Opowiada, że: „Gdy dziecko jest małe, ładne, rodzic chce wierzyć, że przecież może z tego całego autyzmu wyrosnąć. Szuka szans. Dziecko nie wyrasta!”.
Opieka nad chorym dzieckiem to ciągła walka. Brakuje sił, motywacji, pomocnej dłoni.
„Nie wolno mi zwyczajnie zachorować. Ani mieć wakacji. Urlopy zachować trzeba na takie sytuacje, jak wizyta terapeutyczna albo choroba dziecka. Zgodnie z prawem na opiekę nad chorą osobą 16-letnią i starszą nie przysługuje zwolnienie. Ustawodawca nie wziął pod uwagę, że żyją takie dzieci jak Piotr” – mówi nasza bohaterka.
Polecamy lekturze ten i kolejne artykuły z cyklu „Zobaczmy niewidzialnych”.
Zachęcamy Państwa także do podzielenia się z nami swoimi doświadczeniami i opowieściami na: www.polityka.pl/forum
Najnowszy numer POLITYKI dostępny w kioskach oraz w Polityce Cyfrowej