Nowe kolejki i trasy czynią narciarski wyjazd nie tylko ciekawszym i bardziej komfortowym, ale też bardziej bezpiecznym.
Narciarski klejnot
W austriackim Tyrolu najciekawszą nowością jest region o znamiennej nazwie Ski Juwel. Powstał dzięki wybudowaniu – za 13,5 mln euro i po 11 latach negocjacji dotyczących zabezpieczeń ekologicznych – kolejki gondolowej łączącej stoki dwóch dolin: uroczej Alpbachtal i wysokogórskiej Wildschönau.
Alpbach to wciąż mało znany ośrodek zimowy (choć słynie też z ukwieconych łąk latem oraz tradycyjnej architektury – niektóre pensjonaty pochodzą z XVII w.). Wioska odegrała też rolę historyczną: to tam po wojnie spotykali się intelektualiści z zachodnich demokracji (także z kręgu „Kultury” Jerzego Giedroycia), by zastanawiać się nad przyszłością kontynentu – m.in. ideą zjednoczonej Europy.
Równie piękny i dziki jest – zgodnie z nazwą – Wildschönau. Należą doń wysoko, jak na Austrię, położone wioski Niederau, Oberau, Thierbach i Auffach – ze swoimi stokami oczywiście.
Od 7 grudnia będzie można korzystać z uroków obu stacji – czyli ze 145 km tras (połowa to czerwone) między 670 a 2025 m n.p.m. Obsługiwać je ma 47 wyciągów. Okoliczne zbocza są atrakcyjne zarówno dla rodzin z dziećmi, jak dla miłośników jazdy terenowej (co ważne, są w miarę bezpieczne pod względem lawinowym). Można też tam wyprawić się na skitoury, spróbować lotów na paralotni lub przejażdżki psim zaprzęgiem.
Atutem Ski Juwel ma być krajobraz, spokój oraz kameralna atmosfera kurortów.