Niemanie to często coś, co nas wyróżnia. Na przykład niemanie konta na Facebooku. Owszem, można by go było po prostu „nie posiadać”, ale „niemanie” jest protestem podwójnym, przeciwko posiadaniu i jeszcze przeciwko językowi. A w kraju podwójnego przeczenia takie buntownicze niemanie może nam poprawić mniemanie o sobie. Poza tym są sytuacje, gdy nieposiadanie z trudem przechodzi nam przez gardło – na przykład w dyskusji o programowym niemaniu dzieci, które się ewidentnie ma (nie ma), a nie posiada (lub nie posiada).
Polityka
11.2013
(2899) z dnia 12.03.2013;
Fusy plusy i minusy;
s. 107
Oryginalny tytuł tekstu: "Nieistnienie i niemanie"