Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Niewidzący

Mężowie dzieciobójczyń

Mirosław Gryń / Polityka
Nie widzą, jak żonom rosną brzuchy. Nie zadają pytań, gdy brzuch znika. Powiedzieli już przecież jasno: nie chcą więcej dzieci.

Kiedy Lucynę z Lubawy – tę, która urodziła, uśmierciła, a potem trzymała w zamrażalniku trzy noworodki – przywieziono na przesłuchanie do prokuratury, tłum przed budynkiem krzyczał: „kula w łeb!”, „powiesić ją!”. Policjanci musieli wezwać posiłki. Dopiero kilkudziesięciu mundurowym udało się zapanować nad rozwścieczonymi ludźmi.

Męża Lucyny, Janusza, przesłuchano w charakterze świadka. Oświadczył, że nie miał pojęcia, że żona trzy razy była w ciąży. Ani razu nie natrafił też na ciała swoich synów w zamrażarce. Prokurator nie postawił mu zarzutów. Gdy zwalniano go z aresztu, ludzie też przyszli popatrzeć, z ciekawości. Ale nikt nie krzyczał.

Po kilku dniach emocje opadły i teraz miasto jest już jednak za Lucyną. Straszną rzecz zrobiła, aż trudno uwierzyć, i musi ponieść karę, ale czy tylko ona jest winna? Zaharowana od świtu do nocy, zaniedbana, wszystkie pieniądze w dom, dzieci, w samochód pakowała. (…) Sama zęby pogubiła. A on za babami biegał. Raz ją zostawił przecież – po tym, jak urodziła najmłodszą…

Cały reportaż Agnieszki Sowy w najnowszej POLITYCE – numer dostępny jest w kioskach, w wydaniu na iPadzie i w Polityce Cyfrowej

Reklama

Czytaj także

Klasyki Polityki

Uczulenie na ludzi. Skąd się bierze ekstremalna nieśmiałość

Ekstremalna nieśmiałość – tak określa się fobię społeczną. To lęk przed byciem obserwowanym i ocenianym, przed kompromitacją i upokorzeniem. Dziś, gdy przez życie idzie się przebojem, musi być szczególnie dotkliwy. Mało teraz miejsca dla nieśmiałych.

Joanna Podgórska
17.09.2005
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną