Wakacyjna oferta polityczna jest w tym roku wyjątkowo bogata. Część opozycji zaproponowała obalenie prezydent Warszawy, prezes Kaczyński zapowiedział, że po dojściu do władzy dokona „polonizacji muzealnictwa”, a rząd ogłosił likwidację zapóźnień w kolejnictwie, czego pierwszym zwiastunem ma być przejazd z ziemi włoskiej do Polski nowoczesnego pociągu Pendolino ciągniętego przez lokomotywę PKP.
Najdalej poszedł poseł Bury z PSL, ujawniając plany powołania przez jego partię Polskiej Agencji Kosmonautyki i Aeronautyki, mającej koordynować polskie działania w sektorze kosmicznym. „Polska dużo traci i będzie prawdopodobnie tracić jeszcze więcej, jeśli nie będzie miała koordynatora przestrzeni kosmicznej” – ogłosił Bury w mediach. Agencja miałaby tę przestrzeń koordynować i w ten sposób straty Polski ograniczyć, a w przyszłości może nawet zlikwidować. Koszty przedsięwzięcia na razie nie są znane, wiadomo tylko, że sama zapowiedź powołania Agencji nie kosztowała posła Burego nic, natomiast powołanie Agencji ma przynieść PSL wymierne korzyści w najbliższych wyborach i przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia w szeregach prominentnych członków PSL i ich rodzin.
Zainteresowanie ludowców przestrzenią kosmiczną nikogo nie zaskakuje. Jest ono naturalne w sytuacji, gdy wpływy PSL na ziemi topnieją na rzecz PiS. Ponieważ perspektywy odbudowania przez PSL mocnej pozycji na wsi wydają się nikłe, liderzy tej partii postanowili podjąć działania w przestrzeni, w której perspektywy uzyskania mocnej pozycji są w zasadzie nieograniczone, choć na razie słabo zbadane.
Media przypominają, że ludowcy mają duże zasługi w przybliżaniu Polski do kosmosu.