Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Smakoczułość

Sprawdź, czy jesteś supersmakoszem!

Inacio Peres / PantherMedia
Nie lubisz czarnej kawy, brokułów, soku z grejpfrutów? Możliwe, że jesteś supersmakoszem.

Dlaczego jedni zajadają się brokułami, a inni ich nie znoszą? Czemu niektórzy dosypują pikantnych przypraw niemal do wszystkiego, a innych zniechęca odrobina pieprzu? I jak to jest, że palaczom nie przeszkadza smak papierosów, gdy tak wielu niepalących przyprawia o mdłości? Sekret, twierdzą naukowcy, tkwi w naszych językach – a konkretnie w tym, ile mamy na nich tzw. brodawek grzybowatych, maleńkich wyrostków pokrytych kubkami smakowymi. To, czy jest ich dużo czy mało, decyduje o naszych kulinarnych upodobaniach – i w rezultacie ma wpływ na nasze zdrowie.

W 1931 r. Arthur Fox, chemik zatrudniony przez amerykańską firmę Dupont Chemical Company, podczas pracy w laboratorium niechcący rozsypał gorzki fenylotiokarbamid (PTC). Wywołało to gwałtowną reakcję jego współpracownika, który twierdził, że unoszący się w powietrzu proszek wywołuje okropny smak w ustach. Fox nie bardzo wiedział, dlaczego kolega tak się denerwuje – sam niczego nie czuł na języku. Żeby to udowodnić, zanurzył palec w białym proszku i włożył do ust. Kiedy jednak to samo uczynił niezadowolony współpracownik, grymas obrzydzenia pojawił się na jego twarzy – PTC było w jego ocenie niezwykle gorzkie. To wydarzenie skłoniło Foxa do badań nad różnicami w postrzeganiu goryczy PTC. Szybko wykazał, że co czwarty człowiek, tak jak on, nie wyczuwa smaku tej substancji.

Minęło jednak ponad pół wieku, zanim grupa uczonych na czele z Lindą Bartoshuk z University of Florida odkryła, iż intensywność odczuwania gorzkiego smaku zależy od liczby grzybopodobnych brodawek na języku.

(…)

Aby przekonać się, czy zaliczamy się do supersmakoszy czy też do „małoczułych”, nie trzeba wcale sięgać po gorzkie chemikalia. Wystarczy odrobina niebieskiego barwnika spożywczego (do nabycia w supermarketach), przedziurkowana dziurkaczem kartka (lub jeszcze lepiej – nalepka wzmacniająca otwór po dziurkowaniu) i szkło powiększające. Z tym wszystkim należy stanąć przed lustrem, pomalować farbką przednią część języka, nakleić na niebieskiej plamie wspomnianą nalepkę (lub przytknąć przedziurkowaną kartkę) i pod szkłem powiększającym policzyć, ile w widocznym otworze pojawi się bladoróżowych kropek. Te kropki to właśnie brodawki smakowe, których nie zabarwia farbka…

Cały artykuł Marty Zaraski mogą Państwo przeczytać w bieżącym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej!

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną