Na początku lat 70. w Ośrodku Kultury NRD w Warszawie pojawiła się wydana przez wschodnioniemiecką wytwórnię Amiga płyta Pete’a Seegera „We Shall Overcome”. Można było ją kupić bez trudu, inaczej niż kilka lat później enerdowską składankę Boba Dylana, którą sprzedano w jeden dzień. Nic dziwnego, Dylan stał się nad Wisłą idolem, a o Seegerze mało kto w Polsce pamiętał. Mimo że w 1964 r. koncertował za żelazną kurtyną i przez sześć dni grał w naszym kraju, zatrzymując się tu wczesną wiosną, po drodze z Czechosłowacji do Rosji.