Społeczeństwo

Koniec ery czołgów

Czołgi Abrams Czołgi Abrams Khalid Mohammed/AP / East News

Wieszczy tak dziennik „Washington Post” i na razie tylko w USA. W Stanach nawet wojskowi nie chcą już kolejnych wersji nieporęcznych i drogich w transporcie na duże odległości czołgów i cięższych modeli bojowych wozów piechoty. Zgodnie z najnowszą modą woleliby np. rozwój poręczniejszych samolotów bezzałogowych. Ale z pomysłami żołnierzy niekoniecznie zgodzą się politycy. Ograniczenie zakupów dla armii spowoduje opór wpływowego lobby zbrojeniowego, zamknięcie fabryk, kłopotliwe zwolnienia pracowników (zatrudnienie ogranicza już choćby wytwórca ­czołgu Abrams), tarapaty setek firm dostarczających podzespoły itd. A stratedzy podpowiadają zawsze, że niemądrze jest pozbywać się technologii, umiejętności albo gotowości do produkcji dowolnego typu uzbrojenia, po prostu nie wiadomo, jaki sprzęt będzie potrzebny podczas następnego konfliktu. Chyba więc pancerni nieprędko wypadną z łask.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną