Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Bieber do bicia

Z życia sieci

Mem z Beethovenem: -Justin Bieber? Dzięki Bogu, jestem głuchy. Mem z Beethovenem: -Justin Bieber? Dzięki Bogu, jestem głuchy. Internet

Raz na jakiś czas media przypominają o istnieniu belieberek – hałaśliwych, kolorowych, smarkatych fanek kanadyjskiego wokalisty Justina Biebera. Nie mówi się jednak o tym, że pieśniarz ów ma równie liczny elektorat negatywny, czego najlepszym i najnowszym dowodem jest fakt zebrania przez jego amerykańskich antyfanów ponad 200 tys. podpisów pod petycją domagającą się jego deportacji do ojczyzny. To nie żart – administracja Baracka Obamy będzie musiała rzecz rozpatrzyć, bo zobowiązała się, że poważnie potraktuje każdy taki głos ludu poparty 100 tys. podpisów w ciągu miesiąca. Za co nie lubią Biebera? Do niedawna głównie za młodość, urodę i bogactwo, ale ostatnio tu go przyłapali na zbyt szybkiej jeździe, tam w objęciach striptizerki, ówdzie ze skrętem. To ostatnie szczególnie zbulwersowało opinię publiczną. „Trawa właśnie przestała być fajna!” – lamentują wielbiciele marihuany. „Nie martwcie się, on nie pali trawy. Gdyby to robił, jego muzyka byłaby lepsza” – odpowiadają inni.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Fusy plusy i minusy; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Bieber do bicia"
Reklama