red.
13 maja 2014
Polityka i obyczaje
Coraz więcej wiemy o pizzy, którą podczas majówki zjadł minister Radosław Sikorski. Jak ustalił „Fakt”, pizza nazywała się „Strong” i „była bardzo ostra”. Przyrządziła ją osobiście Alicja Sikora, właścicielka restauracji Verona w Szubinie. Ochroniarze, którzy przyjechali po posiłek dla szefa, też zamówili sobie pizzę, lecz „Firmową”, tańszą.
Lech Wałęsa najpierw ogłosił, iż nie ma zamiaru spotykać się 4 czerwca z Barackiem Obamą, potem jednak zmienił zdanie: ostatecznie może się spotkać, lecz tylko do godz.
Coraz więcej wiemy o pizzy, którą podczas majówki zjadł minister Radosław Sikorski. Jak ustalił „Fakt”, pizza nazywała się „Strong” i „była bardzo ostra”. Przyrządziła ją osobiście Alicja Sikora, właścicielka restauracji Verona w Szubinie. Ochroniarze, którzy przyjechali po posiłek dla szefa, też zamówili sobie pizzę, lecz „Firmową”, tańszą. Lech Wałęsa najpierw ogłosił, iż nie ma zamiaru spotykać się 4 czerwca z Barackiem Obamą, potem jednak zmienił zdanie: ostatecznie może się spotkać, lecz tylko do godz. 18. Później ma od dawna umówione ważne spotkanie. W Mławie. Co gryzie Pawła Kowala? Polityk Polski Razem zwierzył się „Super Expressowi”: „Mój koszmar jest taki, że przy Kaczyńskim, Tusku, Korwinie czy Millerze zestarzejemy się jak książę Karol przy królowej Elżbiecie”. Grzegorz Schetyna w „Rzeczpospolitej” o przyszłości Romana Giertycha: „Skoro do głosowania na PO wzywa Liga Polskich Rodzin, to nie można wykluczyć, że w przyszłości na naszych listach będzie chciał się znaleźć jej były lider. Niczego już nie można wykluczyć. Bez mojego poparcia”. Schetyna pokazał się na boisku piłkarskim w drużynie PO. Relacja sprawozdawcy „Super Expressu”: „Były wicepremier uśmiechnięty od ucha do ucha cały mecz zagrzewał kolegów do walki o zwycięstwo. Może dlatego, że na boisku zabrakło Donalda Tuska, z którym Schetyna już nie gra”. Socjolog Jarosław Flis w „Polsce” przy okazji rozmowy o szansach Europy Plus, której patronuje były prezydent: „O Kwaśniewskim od dawna wiadomo, że jest miłym facetem, któremu od dawna nic się nie udaje”. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego kandydaci chwycili za pióra, lecz nie tylko książkami się chwalą. „O tym, w jakim kierunku może pójść działalność wydawnicza posłów, przekonali się 1 maja podróżni na warszawskim Dworcu Centralnym – relacjonowała „Rzeczpospolita”. – Kandydat Polski Razem Paweł Kowal rozdawał tam… krzyżówki ze swoją podobizną na okładce”. W sondzie „Przeglądu” – „Czy potwierdza się reguła: jakie społeczeństwo, taka władza?” – najkrócej i najsensowniej wypowiedziała się dr Ewa Majewska, filozofka polityki z Uniwersytetu Jagiellońskiego: „Myślę, że utwierdzanie się w tego typu prawdach nie ułatwia budowania interesującej politycznej debaty”. Artysta, który chodzi, a właściwie jeździ po ziemi. Michał Zadara, który wyreżyserował „Zbójców” Schillera w Teatrze Narodowym, w „Gazecie Stołecznej”: „Ostatnio jechałem rowerem i widziałem po godz. 8 rano mężczyznę, który żebrał ze swoim synkiem. Różnica między perspektywami tego dziecka a np. mojego syna jest przepastna. Jakbyśmy należeli do innego gatunku – to jest rzecz nie do zniesienia i o tym w pewnym sensie jest ten dramat”. Marek Wawrzkiewicz, prezes ZG ZLP, na gościnnych łamach „Trybuny” opublikował list otwarty do premiera Tuska, z góry zakładając, że nadzieja na odpowiedź jest niewielka. Kto wie, może premiera wzruszy ten fragment: „Poeci, krytycy, eseiści, prozaicy uprawiający tzw. ambitną literaturę, słowo »honorarium« znają już tylko z opowieści najstarszych z nas, jesteśmy szczęśliwi, kiedy wydawca nie żąda od nas pieniędzy za wydanie książki”. Pisarka Katarzyna Grochola na pytanie dziennikarki „Gazety Wyborczej”, dlaczego w jej powieściach nie ma osób homoseksualnych: „Ludziom się popieprzyło w
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.