Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Mniejsza bieda

Polska krajem prawa i sprawiedliwości?

GUS podaje, że w okresie 2010–12 poziom ubóstwa skrajnego wzrósł z 5,8 proc. do 6,8 proc. GUS podaje, że w okresie 2010–12 poziom ubóstwa skrajnego wzrósł z 5,8 proc. do 6,8 proc. Adam Chełstowski / Forum
Najnowszy raport „Sprawiedliwość społeczna w Unii Europejskiej” stwierdza, że w ostatnich latach wzrosła w Polsce wrażliwość społeczna, znacznie zmalała zaś bieda, nierówności i dyskryminacja. Czyżby za rządów Tuska Polska stała się krajem prawa i sprawiedliwości?
Od dekady poziom nierówności dochodowych w Polsce utrzymuje się na mniej więcej podobnym poziomie i oscyluje wokół wartości 34.Andrzej Sidor/Forum Od dekady poziom nierówności dochodowych w Polsce utrzymuje się na mniej więcej podobnym poziomie i oscyluje wokół wartości 34.

Jeszcze trzy lata temu, w poprzedniej edycji raportu przygotowywanego od 2008 r. przez Fundację Bertelsmanna, Polska jawiła się jako kraj dzikiego kapitalizmu, plasując się pod względem sprawiedliwości społecznej na szarym końcu europejskiego zestawienia. W najnowszym opracowaniu nasz kraj przesunął się do środka peletonu, na 16 miejsce. Pozycja ciągle niezbyt oszałamiająca, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że Czechy znajdują się na miejscu piątym, a w pierwszej dziesiątce są także Słowenia i Estonia, a więc kraje podobnie jak Polska z powodzeniem budujące kapitalizm na gruzach socjalizmu. Tyle że one w czołówce porównania są od początku, a w Polsce zaczęło się poprawiać dopiero za rządów Tuska, co wyraźnie i po imieniu podkreślają autorzy raportu. Potwierdza to diagnozę Jacka Żakowskiego (POLITYKA 38), że premier rozpoczął jako liberał, a zakończył jako socjaldemokrata, zawstydzając tym mistrza męskich zakończeń Leszka Millera.

Autorzy raportu mierzą poziom sprawiedliwości społecznej za pomocą indeksu, który powstaje w wyniku zestawienia 35 pomiarów cząstkowych, określających sytuację w sześciu polach: zapobieganie ubóstwu, równość w edukacji, rynek pracy, spójność społeczna i brak dyskryminacji, zdrowie oraz sprawiedliwość międzypokoleniowa. Zdecydowana większość informacji pochodzi z Eurostatu, czyli Europejskiego Urzędu Statystycznego, a tylko osiem wskaźników ma charakter jakościowy – ich wielkość określają eksperci.

Prof. Ryszard Szarfenberg z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego chwali pomysł Fundacji Bertelsmanna, bo mierzy poziom sprawiedliwości społecznej w wyrafinowany sposób, nie odwołując się przy tym bezpośrednio do takich wskaźników ekonomicznych, jak PKB. Dzięki temu pokazuje, że sprawiedliwość to nie kaprys, na który stać tylko bogatych Skandynawów. Z drugiej jednak strony widać, że kondycja gospodarki ma znaczenie – tylko Polska, Niemcy i Luksemburg, a więc kraje najmniej dotknięte przez kryzys, poprawiły swoje wyniki. Tam gdzie kryzys był największy, jak w Grecji, wraz z gospodarką pękło społeczeństwo.

Polityka 39.2014 (2977) z dnia 23.09.2014; Społeczeństwo; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Mniejsza bieda"
Reklama