Fatum to czy ludzie? Co takiego jest w Wołominie, że wszystko tam znika? Kiedyś za sprawą mafii wołomińskiej wpadały tam jak w czarną dziurę kradzione z całej Polski samochody, potem ginęły co większe firmy, a ostatnio zaczęły znikać całe banki.
W jednym tylko 2015 r. niespełna 40-tys. Wołomin dostał z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w sumie około 4 mld zł, które miały zniknąć z dwóch wołomińskich banków. Gdzie zniknęły, nie wiadomo. Banki znikały jeden po drugim. Ostatnio potężny, drugi co do wielkości SKOK Wołomin razem ze swoimi 103 placówkami. Został po nim w Wołominie pusty, z zaklejonymi jeszcze folią oknami, nowiutki gmach w stylu lat 20. z zegarem na szczycie i lampami w stylu art déco na froncie – szykowana nowa siedziba Kasy.
Polityka
1/2.2016
(3041) z dnia 27.12.2015;
Społeczeństwo;
s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Znikający Wołomin"
Violetta Krasnowska
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce sądowo-kryminalnej i problematyce praworządności w Polsce. Laureatka nagrody głównej II edycji Ogólnopolskiego Konkursu dla Dziennikarzy Publicystów Prawnych organizowanego przez Okręgową Izbę Radców Prawnych, Izbę Notarialną oraz „Dziennik Gazeta Prawna” (2004), a także Nagrody Wolności Słowa przyznawanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (2006). Dwukrotnie nominowana do nagrody Grand Press (w 2012 r. w kategorii dziennikarstwo-specjalistyczne i w 2019 r. w kategorii reportaż prasowy). Autorka książki „Będziesz siedzieć” o polskim systemie niesprawiedliwości (2020).