Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Wycieczka od wolności

Ile warta jest wolność dla Polaków

Coś z wolnością w Polsce poszło nie tak: zbyt mocno naruszyła poczucie bezpieczeństwa i zbyt wiele obudziła lęków. Coś z wolnością w Polsce poszło nie tak: zbyt mocno naruszyła poczucie bezpieczeństwa i zbyt wiele obudziła lęków. Mirosław Gryń / Polityka
Wolność. Wydawałoby się – ideał powszechnie ceniony, niepodważalny, bezdyskusyjny. Zwłaszcza dla Polaków. Czy na pewno?
Koszmarny hejt, który wylewa się z sieci, w Polsce staje się normą językową i obyczajową.Mirosław Gryń/Polityka Koszmarny hejt, który wylewa się z sieci, w Polsce staje się normą językową i obyczajową.

Nie ma bodaj pojęcia bardziej wieloznacznego niż wolność. Dla większości Polaków to przede wszystkim niepodległość, suwerenność narodowego państwa. W hierarchii ważnych osobistych wartości (CBOS) wolność słowa wymieniało dwa lata temu zaledwie 3 proc. spośród nas, a możliwość udziału w demokratycznym życiu politycznym – 0,2 proc. (podczas gdy udane życie rodzinne – 82 proc.).

W Polsce termin liberalny, w istocie synonim wolności, w języku rządzącej i cieszącej się dużym poparciem formacji jest dziś obelgą. Stosowany od czasów oświecenia przez myślicieli, ideologów i polityków na tysiące sposobów (oczywiste, że co innego znaczy liberalizm gospodarczy, polityczny czy kulturowy), daje się wciąż sprowadzić do wspólnego przekonania, że każdy człowiek ma prawo żyć i dążyć do swojego dobra i szczęścia na własny sposób, byle tylko nie zagrażać innym i nie czynić im krzywdy. I że tak pojętej wolności służą tolerancja, pluralizm polityczny, równość wobec prawa, ochrona praw jednostki, wolności demokratyczne i gospodarcze.

Ci, którzy dla tak rozumianej wolności chadzają teraz w manifestacjach, nazwani zostali gorszym sortem Polaków. Co myśli reszta społeczeństwa – i ta 30-proc. mniejszość wciąż przyklaskująca jedynowładztwu PiS, i ta połowa politycznie obojętna, nieobecna przy urnach? Czy mamy do czynienia z jakąś odsłoną „ucieczki od wolności”, którą opisywał Erich Fromm, szukając w 1941 r. psychologicznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego w pewnych warunkach historycznych ludzie, a przynajmniej znacząca ich część, ochoczo, jakby z uczuciem ulgi pozbywa się wolności, dyktatorzy i autorytarne instytucje władzy cieszą się zaś autentycznym wsparciem społecznym?

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Temat na Święta; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Wycieczka od wolności"
Reklama