Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

„Dziady” na maturze. Kamień spadł z serca polonistom

Matura z języka polskiego 2019 Matura z języka polskiego 2019 Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Gdyby maturzystom dano dzieło współczesne, byłaby katastrofa. Lektury klasy drugiej – dzieła romantyzmu i pozytywizmu – omawia się w szkole niespiesznie.

Kamień z serca spadł polonistom, gdy dowiedzieli się, że na maturze są „Dziady”. Dramat Mickiewicza omawia się w klasie drugiej, czyli rok temu, a wtedy nikt jeszcze nie myślał, że z powodu strajku trzeba będzie przyspieszyć z realizacją podstawy programowej, materiał klasy trzeciej obrobić po łebkach, a pewnych lektur nawet się nie zdąży powąchać. Gdyby maturzystom dano dzieło współczesne, byłaby katastrofa.

Lektury klasy drugiej – dzieła romantyzmu i pozytywizmu – omawia się niespiesznie. Moi uczniowie stawiali głównie na „Lalkę” (ponad miesiąc interpretowania), niektórzy na „Pana Tadeusza” (prawie miesiąc). „Dziady” cz. 3 analizowałem metodą: jedna lekcja – jedna scena. Część epicką – „Ustęp” – przez tydzień. Wiersz „Do przyjaciół Moskali”, zamykający utwór, zajął kolejne 45 min. Łącznie poświęciliśmy na to dzieło pięć tygodni. Potem było jeszcze powtórzenie, dwugodzinny sprawdzian, omówienie wypracowań, poprawa błędów – kolejny tydzień.

Jedna lekcja na noblistę

Gdy jesienią zaczęto mówić o strajku, zrozumiałem, że muszę dodać gazu. Współczesność omawiałem na maksymalnej prędkości. O pisarzach powojennych żaden uczeń nie myślał dłużej niż przez kwadrans. Nieraz jedna lekcja na noblistę musiała wystarczyć. Jak ktoś nie był tego dnia w szkole, mógł nie słyszeć o „Dżumie”. Kiedy w marcu wpadłem na zastępstwo do klasy koleżanki i zapytałem o Białoszewskiego, Barańczaka, Herberta, Mrożka, Miłosza, Różewicza i Szymborską, usłyszałem, że nie przypominają sobie. Byli omawiani, na pewno byli, tylko was wtedy w szkole nie było. Na szczęście ludzie pracujący w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej przewidzieli, że ze współczesnością może być problem, dlatego dali „Dziady”.

Pierwszy maturzysta, którego dzisiaj dopadłem, jak wychodził z sali egzaminacyjnej, nie był w stanie powiedzieć, który fragment lektury znajdował się w arkuszu. Oj tam, oj tam – powiedział. „Dziady” to „Dziady”. W nich wszędzie jest to samo. Kiedy zapytałem, jaki był wiersz (temat drugi), powiedział, że nawet nie patrzył. Od razu pisał o Mickiewiczu. Drugi maturzysta powiedział, że fragment był o więźniu. Co do wiersza – to także nie patrzył. Trzeci maturzysta wprawdzie spojrzał na wiersz, ale autora nie pamięta. Natychmiast zajął się „Dziadami”. Czwarty przypomniał sobie, że wiersz napisała kobieta o imieniu Anna. „Może Kamieńska?” – podpowiedziałem. „Chyba nie” – odpowiedział. Potem z sali zaczęły wychodzić maturzystki. Niestety, także one nie patrzyły na wiersz. Ucieszyły się, że są „Dziady”.

Literatura współczesna pomijana przez maturzystów

Skoro maturzyści nie byli w stanie podać nam nazwiska poetki Anny, zaczęliśmy w gronie polonistów zgadywać. Jeśli nie Kamieńska, to może Achmatowa? A może Anna Augustyniak albo Anna Matysiak – współczesne poetki. Świrszczyńska? A może maturzystce tylko się wydawało, że autorka ma na imię Anna? Może to wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej albo Kazimiery Iłłakowiczówny? Długo trwaliśmy w niepewności, ponieważ nikt, absolutnie nikt nie wybrał interpretacji wiersza. Wszyscy pisali o „Dziadach” i kompletnie nie interesowali się tematem drugim. Dopiero po zakończeniu egzaminu dowiedzieliśmy, że maturzystom dano „Samotność” Anny Świrszczyńskiej. Nie znam osoby, która by go wybrała. Z „Dziadami” nic nie może konkurować.

Czytaj także: Nie ma różnicy między podstawą a rozszerzeniem

Od lat zwracam uwagę, że wprowadzenie na poziomie podstawowym wiersza do arkusza maturalnego (jest zawsze jako temat drugi) powoduje, że maturzysta ma wybór pozorny. Większość zdających nawet nie patrzy na temat drugi, ponieważ interpretowanie poezji ich przerasta. Gdy poświęcam lekcje na ćwiczenie tej umiejętności, uczniowie proszą, abym przestał. Mówią, że szkoda czasu, ponieważ nie zamierzają pisać interpretacji liryki. Od razu nastawiają się na temat pierwszy.

Nie wiem, co musiałoby się stać, aby wybrali wiersz. W ogóle nie biorą tego pod uwagę. Podczas próbnych egzaminów interpretacji poezji podejmuje się mniej niż 10 proc. uczniów, wszyscy to humaniści, którzy będą też pisać poziom rozszerzony. Oczekiwanie, że wiersz może wybrać każdy, to iluzja. Tegoroczna matura potwierdza, iż na poziomie podstawowym maturzysta nie ma wyboru. Tylko temat pierwszy nadaje się do wzięcia, drugi jest dla wybitnych albo dla desperatów.

„Dziady” są znane, ale nie z samodzielnej lektury

Kamień z serca spadł dzisiaj także maturzystom, gdy w arkuszu zobaczyli „Dziady”. Rzucili się na ten utwór niczym pies na kawał mięsa. Refleksja, że może zbyt pochopnie połknęli dramat Mickiewicza i że to wcale nie jest łatwe dzieło, przyszła później. Internet jest właśnie zalewany pytaniami o skutki błędów, jakie popełnili zdający. Niestety, „Dziady” Mickiewicza są znane, ale nie z samodzielnej lektury. Tego nikt nie czyta.

Dramat Mickiewicza jest przeżuwany przez polonistów na lekcjach i wypluwany w postaci gotowych regułek do zapamiętania, typu „Polska Chrystusem narodów”, „kocham i cierpię za miliony”, „nasz naród jest jak lawa” czy „zemsta, zemsta na wroga”. Kto zachował te szkolne plwociny w pamięci, ten poradził sobie na tegorocznej maturze z języka polskiego.

Kto jednak woli świeższą literaturę, współczesną, najnowszą, ten mógł poczuć się zawiedziony. Bo też, nie oszukujmy się, „Dziady” to jednak literacki cmentarz, a liczą się Dehnel, Masłowska, Pilch, Twardoch, Tokarczuk, Sapkowski, Stasiuk, no i Kazik Staszewski – będą na maturze za 200 lat.

Czytaj także: Literacki kanon na 100-lecie niepodległości

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną