Milusińscy niemile widziani
Milusińscy niemile widziani. Lokale wolne od dzieci dzielą dorosłych
16 września 2019
Właścicielka lokalu w Zakopanem, która ostatniej zimy umieściła na szybie drzwi wejściowych naklejkę z przekreślonym niemowlakiem, mówi, że zmusili ją do tego roszczeniowi rodzice.
W tamtym czasie w maleńkim lokaliku stała szafa pełna kredek i kolorowanek, a otwierano go z przekonaniem, że warto zrobić wszystko, by dzieci dobrze się tam czuły. Rodzice czuli się różnie. Zaskakująco często przychodzili z pretensjami – że w łazience nie ma przewijaka (naprawdę nie było miejsca, by go zainstalować); że trzeba do tej toalety wychodzić z dzieckiem na zewnątrz i że brakuje miejsca dla wózka. Gdy pewnego razu niemowlę zostało przewinięte na stole, tuż obok talerzy innych gości, właścicielka restauracji powiedziała dość.
Polityka
38.2019
(3228) z dnia 17.09.2019;
Społeczeństwo;
s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Milusińscy niemile widziani"