Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Łódzkie strefą anty-LGBT. To początek groźnego trendu

Marsz Równości w Radomsku Marsz Równości w Radomsku Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Radni łódzkiego przyjęli Samorządową Kartę Praw Rodzin opartą na dokumencie Ordo Iuris. To pierwsze województwo z taką uchwałą. Według wyliczeń strefy anty-LGBT zajmują już jedną trzecią Polski.

Instytut Ordo Iuris to fundamentalistyczna organizacja znana z dążenia do wprowadzenia w Polsce całkowitego zakazu aborcji. Chętnie zabiera głos, gdy mowa o „ideologii LGBT”. Zachęca do walki z osobami nieheteronormatywnymi pod pretekstem ochrony „tradycyjnych rodzin”.

Kilka miesięcy temu Ordo Iuris zaproponował samorządom przyjęcie dokumentu, który ma być odpowiedzią na warszawską Deklarację LGBT+. I w praktyce uniemożliwić działania antydyskryminacyjne. Dokument przyjęły w sumie 24 samorządy, a ostatnio po raz pierwszy województwo – łódzkie.

Ordo Iuris radzi, jak skutecznie wykluczać

Mowa o Samorządowej Karcie Praw Rodzin dla gminy, powiatu i województwa. Skupmy się na tej trzeciej, bo właśnie na niej bazowali radni łódzkiego, przygotowując swoją uchwałę. Z lektury wstępu można się dowiedzieć, że Karta ma chronić rodziny oparte na małżeństwie kobiety i mężczyzny, prawa rodziców do wychowania dzieci „zgodnie z własnymi przekonaniami” i chronić dzieci przed demoralizacją.

Czym jest ta rzekoma demoralizacja? Ordo Iuris nie ukrywa, że chce rozprawić się m.in. z inicjatywami takimi jak Tęczowy Piątek, zajęciami antydyskryminacyjnymi i działalnością organizacji społecznych na rzecz LGBT+. Sugerując, że województwo nie powinno wspierać ich projektów, jeśli „podważają one konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny”. Wszelkie naruszenia praw rodzin mają być monitorowane przez Rzecznika Praw Rodziny.

Aktywiści na rzecz społeczności LGBT uważają, że projekt jest jeszcze gorszy od podejmowanych przez samorządy uchwał przeciwko „ideologii LGBT”. – Dlatego, że jest to zbiór wskazówek biurokratycznych szykan – zaznacza Kuba Gawron, współorganizator Marszu Równości w Rzeszowie, który śledzi na bieżąco podobne inicjatywy. W praktyce może dojść do sytuacji, gdy osoby LGBT nie będą mogły wynająć sali w domu kultury czy zorganizować spotkania w bibliotece, bo zostanie to uznane za godzenie w prawa rodzin i demoralizację – zaznacza Gawron.

Łódzka Karta Rodziny

Radni województwa łódzkiego nie skopiowali w całości projektu Ordo Iuris, ale zgodnie z jego założeniami stworzyli własną Kartę Praw Rodzin, która w nieco łagodniejszy sposób głosi te same niebezpieczne hasła. Tym samym odpowiedzieli na zalecenia Ordo Iuris i przyczynili się do ich promocji.

Łódzkie w swojej Karcie zadeklarowało m.in., że tworząc programy profilaktyczne dotyczące przeciwdziałania przemocy czy uzależnieniom w rodzinach, samorząd będzie uwzględniał „zasady poszanowania i integralności rodziny”. W praktyce może to się odbić na organizacjach, które np. pomagają w rozwodach, gdy jedna z osób jest przemocowcem. Sejmik zapowiada promowanie przedsięwzięć, działań i projektów „uwzględniających w szerszym stopniu potrzeby rodziny”. Być może więc na wsparcie nie będą mogły liczyć organizacje społeczne, jeśli samorząd dopatrzy się czegoś „niewłaściwego”. W Karcie jasno zaznaczono, że chodzi o ochronę wartości wynikających z posiadania rodziny, małżeństwa i rodzicielstwa.

W Karcie Rodziny mowa też o „wolności rodziców do wychowania dzieci według własnych przekonań” – argumentu, który często pojawia się przy okazji rozmów o edukacji seksualnej, zajęciach etyki czy wychowania do życia w rodzinie. Czyli o nauczaniu według standardów WHO, które dzielą od nauk Kościoła katolickiego lata świetlne.

31 proc. kraju w „strefach wolnych od LGBT”

Jak oszacował Monitoring stref anty-LGBT, już 31 proc. polskiego społeczeństwa żyje w tzw. strefach wolnych od LGBT, czyli na terenie samorządów, które przyjęły stanowiska sprzeciwiające się mniejszościom seksualnym właśnie pod pretekstem ochrony rodzin (ludność Polski – 38,5 mln; ludność w strefach anty-LGBT: 10,9 mln; odsetek ludności w strefach anty-LGBT: 28,4 proc.).

To oznacza, że w wielu częściach kraju obywatele są wykluczani ze względu na orientację seksualną czy tożsamość płciową. A to i tak szczególnie narażona na szykany i dyskryminację część społeczeństwa. Zgodnie z wynikami najnowszych badań przeprowadzonych przez Kampanię Przeciw Homofobii, Fundację Trans-Fuzja i Lambdę Warszawa blisko 70 proc. nastolatków LGBT ma myśli samobójcze, a połowa objawy depresji. Dla porównania: odsetek osób zmagających się z depresją dla ogółu społeczeństwa wynosi 5 proc.

Apel przeciwko uchwałom wymierzonym w LGBT+

W sieci trwa uruchomiona przez Akcję Demokrację zbiórka pod apelem „Stop uchwałom przeciw LGBT+”. We wtorek wieczorem pod listem do samorządowców podpisało się blisko 5 tys. osób. „Podejmowane przez niektóre samorządy uchwały są elementem zataczającego coraz szersze kręgi homofobicznego dyskursu mającego na celu szerzenie kłamstw i wywoływanie strachu wobec społeczności LGBT+, w którym uczestniczą przedstawiciele władzy, samorządów i mediów publicznych” – czytamy.

Autorzy apelu wskazują, że uchwały mogą stworzyć realne zagrożenia dla obywatelek i obywateli, w tym dla dzieci w wieku szkolnym. „Oczekuję uchylenia podjętych uchwał, które są niezgodne z konstytucją i szeregiem umów międzynarodowych sygnowanych przez rząd Polski” – podkreślono.

Musiałoby się na to zdecydować ponad 60 samorządów, bo właśnie tyle do tej pory opowiedziało się przeciwko osobom nieheteronormatywnym.

Kolejnym województwem anty-LGBT może być mazowieckie, gdzie już kilka powiatów i gmin przyjęło takie uchwały. Układ mandatów w sejmiku jest następujący: PiS – 24, KO – 18, PSL – 8, niezrzeszeni – 1. Jeśli tak się stanie, w strefach anty-LGBT będzie mieszkać 44 proc. mieszkańców Polski.

Współpraca: Agata Szczerbiak

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną