Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Don Pedro

Stanisław Piotrowicz: biografia po linii partii

Pokrzykują do niego „precz z komuną!”, a on z uśmiechem odpowiada tym samym „precz z komuną!” i wytyka ich palcem. Pokrzykują do niego „precz z komuną!”, a on z uśmiechem odpowiada tym samym „precz z komuną!” i wytyka ich palcem. Zbyszek Kaczmarek / Reporter
Stanisław Piotrowicz, życiorys w rozbudowie: prokurator stanu wojennego, członek PZPR, oskarżyciel opozycjonistów oraz obrońca opozycjonistów, głęboko wierzący działacz parafialny, pogromca i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w ramach pisowskiej reformy (niepotrzebne skreślić).
Od drugiego roku życia wychowuje się na plebanii, z której idzie na studia (prawo na UJ). Kościół kształtuje go na całe życie.Jacek Piski/Reporter Od drugiego roku życia wychowuje się na plebanii, z której idzie na studia (prawo na UJ). Kościół kształtuje go na całe życie.

W październiku 2019 r. Stanisław Piotrowicz przegrał wybory parlamentarne w okręgu 22. (krośnieńsko-przemyski) uchodzącym za szaniec PiS. Decyzją suwerena nie dostał się do parlamentu po 15 latach ciągłego tam zasiadania. Jednak jeszcze w tym samym miesiącu koledzy z partii rządzącej, korzystając z większości sejmowej, zapewnili mu miejsce w TK. Już w grudniu prezydent Andrzej Duda – który w każdej niemal publicznej wypowiedzi agresywnie grzmi o potrzebie oczyszczenia wymiaru sprawiedliwości z komuny – przyjął ślubowanie od Stanisława Piotrowicza, lat 68, prokuratora czasów stanu wojennego i wieloletniego członka PZPR.

Prezydent Duda zadbał, by nie mieć żadnej pamiątki ze ślubowania Piotrowicza. Uroczystość przeszła do historii polskiego dziennikarstwa jako „niefotografowalna”. Na jedynych zdjęciach, jakie udało się zrobić, widać Piotrowicza, jak pod osłoną nocy wychodzi z Belwederu, wsiada do czarnego auta i odjeżdża do nowych obowiązków.

Po linii partii

Listopad 2016 r.: Stanisław Piotrowicz w Sejmie wygłasza ostatnie przemówienie przed przegłosowaniem przez PiS zmiany ustawy o TK, której opozycja i eksperci prawni zarzucają niekonstytucyjność i upolitycznienie. Piotrowicz lekceważy pytania posłów opozycji. Pokrzykują do niego „precz z komuną!”, a on z uśmiechem odpowiada tym samym „precz z komuną!” i wytyka ich palcem. Zdarzenie obrasta potem w internecie memami (m.in. poseł Piotrowicz krzyczący z mównicy „precz ze mną!”), ale prawda jest taka, że wielu dawnym działaczom podziemnej Solidarności z Jasła i Krosna, gdzie Piotrowicz pracował w latach 80. jako prokurator i był chwalony przez przełożonych także z egekutywy PZPR, zapiera dech z oburzenia.

Mówią wprost: to było niesłychane, zagotowali się, natychmiast wyłączyli telewizory (niektórzy używają dosadniejszych słów na opisanie wrażenia).

Polityka 6.2020 (3247) z dnia 04.02.2020; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Don Pedro"
Reklama