Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Pandemia matką wynalazków? W Bytomiu stanęła brama do odkażania

Brama do odkażania w szpitalu bytomskim Brama do odkażania w szpitalu bytomskim mat. pr.
Naukowcy z Politechniki Śląskiej opracowali bramę, dzięki której personel medyczny może odkażać kombinezony ochronne, minimalizując ryzyko zakażenia SARS-CoV-2.

Na razie taką bramę mają jedynie dwie placówki w kraju – szpital specjalistyczny nr 1 w Bytomiu i szpital powiatowy w Kłobucku. Można powiedzieć, że to pierwsza taka w pełni zautomatyzowana komora dezynfekująca w Polsce. I być może w Europie.

Dezynfekcja w pozycji prostej

Pomysł narodził się z bieżącej potrzeby. Nawet wykonany z najtrwalszych materiałów kombinezon w asyście innych środków bezpieczeństwa nie chroni przed zakażaniem w trakcie zdejmowania okrycia – a to częsta sytuacja.

Ośmioosobowy zespół badawczy z Politechniki Śląskiej i i start'upu technologicznego WAAM pod kierownictwem dr inż. Magdaleny Bogackiej (Katedra Technologii i Urządzeń Zagospodarowania Odpadów) pierwszą bramę odkażającą zbudował w 10 dni. Komora o wysokości ok. 2,5 m dzięki specjalnym dyszom dezynfekuje jedną osobę w pełnym kostiumie, minimalizując przy tym ryzyko zakażenia i przeniesienia wirusa. Jest w pełni automatyczna. Po wejściu do środka komory zaczyna się dezynfekcja w pozycji prostej z lekko odchylonymi rękami, potem obrót o 180 stopni, następnie podniesienie rąk do góry i później kolejny obrót do pozycji wyjściowej. Po tym trwającym minutę procesie w środku podświetla się kontrolka, że proces został zakończony i można bezpiecznie opuścić bramę.

Bezpośrednią inspiracją były dla nas przenośne komory dezynfekujące, jakie zbudowano w Wietnamie – mówi dr inż. Magdalena Bogacka, szefowa zespołu z PŚ. – Tam komora ma stanąć nawet w miejscach publicznych. To pierwsza różnica między naszymi projektami. A druga jest taka, że nasza brama jest bardziej zautomatyzowana – dodaje. Personel medyczny może wybierać czas odkażania. Ma pełną kontrolę nad tym, co się dzieje, i monitoruje proces odkażania za pomocą świetlnych elementów informacyjnych.

Wynalazek wykorzystuje popularny środek odkażający stosowany w szpitalach – mieszankę na bazie podchlorynu sodu. Jest bezpieczna i przy kontakcie ze skórą nikomu nie zrobi krzywdy. Stosuje się ją np. w wodach basenowych. – Zaledwie jedna minuta kontaktu z tą substancją powinna zapewnić w ponad 90 proc. usunięcie bakterii i wirusów z różnych powierzchni – podkreśla dr Bogacka.

Kurtyny i maty do walki z SARS-CoV-2

Pierwsza brama stanęła stanęłam w szpitalu specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. Została umieszczona na oddziale zakaźnym 14 kwietnia. – Bardzo wiele się nauczyliśmy podczas instalacji tej pierwszej bramy, dostaliśmy od personelu cenne wskazówki, jak jeszcze usprawnić jej działanie. Nanieśliśmy je na kolejnej bramie dla szpitala w Kłobucku – opowiada dr Bogacka.

Bytomski szpital stosuje też innego rodzaju zabezpieczenia, jak kurtyny odkażające, przerobione z wodnych, które zwykle chłodziły mieszkańców miasta w czasie upałów. Zwężono je z 2,5 do 1,30 m, dzięki czemu instalacja przed wejściem do szpitala umożliwia każdej wchodzącej i wychodzącej osobie odkażenie ubrania. Urządzenie ma zamontowaną fotokomórkę reagującą na ruch. Do odkażania zastosowano nanokoloidy srebra, które mają silne właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze, ale nie powodują pieczenia skóry, podrażnień oczu i dróg oddechowych. By zwiększyć skuteczność działania kurtyn, zastosowano dodatkowo maty odkażające, aby uniemożliwić przenoszenie się wirusa na podeszwach butów.

Zainteresowanie polską bramą w USA

Po Bytomiu o bramy odkażające zaczęły pytać inne placówki. 28 kwietnia została zainstalowana w szpitalu rejonowym w Kłobucku. Ufundował ją starosta. W placówce działa tzw. oddział brudny przeznaczony do opieki nad osobami zakażonymi koronawirusem. Bramka została zamontowana w takim miejscu, aby mogli przez nią przejść lekarze opuszczający oddział, a także ratownicy wracający z interwencji.

W przyszłym tygodniu brama stanie w Zabrzu na oddziale neurochirurgii. Zainteresowane są też Gliwice, Mielec, Koło i Ruda Śląska. Środki na konstruowanie kolejnych urządzeń pochodzą z internetowych zbiórek „Brama dla szpitala” na zrzutce.pl. Działa też akcja „Politechnika przeciw epidemii” – zebrane w ten sposób pieniądze są przeznaczane na budowę kolejnych bram. Koszt wykonania urządzenia w całości – z transportem, serwisem i roczną gwarancją – to 31 700 zł. (dla szpitali zakaźnych na zrzutce.pl kwota jest niższa i wynosi 23 tys.).

Śląską bramą interesują się też zagraniczne szpitale i firmy technologiczne. Zapytania o cenę i specyfikacje techniczne spływają nawet ze Stanów Zjednoczonych. Podobne rozwiązania jak nasza komora są rozpowszechnione na rynkach azjatyckich, ale nie są tak zautomatyzowane. Jesteśmy w tym bardziej konkurencyjni – podkreśla dr Magdalena Bogacka.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną