Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Jaka brzydka katastrofa

Branża piękności zeszła do podziemia

Zarówno branża kosmetyczna, jak i przewrażliwieni na punkcie swojego wyglądu klienci mają problemy z zarządzoną kwarantanną. Zarówno branża kosmetyczna, jak i przewrażliwieni na punkcie swojego wyglądu klienci mają problemy z zarządzoną kwarantanną. Adela Podgórska
Zapuszczeni jak nigdy w życiu, bardziej niż do lasu chcemy do kosmetyczki, fryzjera czy manikiurzystki. Branża piękności kwitnie więc w podziemiu.
Część usług zeszła do podziemia – klienci udają serwisantów sprzętu lub zapraszają do swoich domów.Stanisław Bielski/EAST NEWS Część usług zeszła do podziemia – klienci udają serwisantów sprzętu lub zapraszają do swoich domów.

Gdy poinformowano, że premier odmroził łono natury, Sabina, asystentka prezesa z branży IT, ze złości chlusnęła sobie kawę na szlafrok. Niech ją premier przekona, jak w nieświeżym uczesaniu ma wyjść na świeże powietrze? Namówiona przez dzieci odbyła mimo wszystko krótką przebieżkę, jednak – co do niej niepodobne – nie wrzuciła na FB fotografii na tle lasu. (– W berecie?)

Ostatni odrost robiła w prima aprilis. Myła w pracy filiżanki po gościach szefa, gdy zadzwoniła pani Jadzia: – Klienteczko, jutro mnie zamykają, przyjmuję tylko najwierniejszych, jak będzie trzeba nawet do północy. Początkowo Sabina przestraszyła się, że ma do czynienia z przestępczynią. – Nic podobnego klienteczko – zdementowała tamta. – 130 tys. salonów bjuti w całej Polsce idzie razem ze mną na przymusową izolację.

Wyjścia awaryjne

Od tygodni w smutnych witrynach płowieją w słońcu kartki: „Przepraszamy, nieczynne”. Nieprzywiązujących wagi do wizualu rozbawił pewien lingwistyczny lapsus wiszący na szybie krakowskiej galerii paznokcia: „Zamknięte do odwołania rządu”. Faktem jest, że zarówno branża, jak i przewrażliwieni na punkcie swojego wyglądu wpadli w tarapaty.

Mijają więc dnie i noce, a Sabina odkrywa kolejny siwy włos na skroni. Podczas firmowych wideokonferencji ustawia się tyłem do okna, by pozostać mniej widoczną. Wdzięczna internetowi za podpowiedzi, jak się pod ekran malować. Czyli: bliski kadr lubi zrobione oczy; jeśli biżuteria, to minimalnie błyszcząca, brzęcząca, dyndająca; ubiór niewzorzysty (uwaga zwłaszcza na paski, które wprowadzają chaos podczas poruszania się); nie bać się mocnych szminek, bo kolory na monitorach bledną. Sabina pilnuje, by odrośnięty tips na paznokciach nie wszedł na wizję.

Polityka 19.2020 (3260) z dnia 05.05.2020; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Jaka brzydka katastrofa"
Reklama