Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

„Jesteśmy zmianą”. Młodzi mówią, dlaczego strajkują

Akcja „Chryzantema dla Jędraszewskiego” w Krakowie Akcja „Chryzantema dla Jędraszewskiego” w Krakowie Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Są „wk...ieni”, uważają, że PiS złożył demokrację do trumny, boją się, że ich dzieci wyemigrują. Różne są powody, dla których wychodzą na ulice. Oddajmy im głos.

Natalia, 20 lat, studentka

– Mogę przeklinać? Jest ch...owo, jestem strasznie wk...wiona na to, co się dzieje w kraju. Rząd odebrał mi prawo, odebrał mi głos. Cieszę się, że władza nie wie, co czuję, bo nikomu takiego stanu nie życzę, nawet Kaczyńskiemu, nawet Kai Godek.

Studiuję pielęgnację zwierząt i anomaloterapię. Mam w planach leczyć ludzi z depresją, osoby z zespołem Downa. Przeraża mnie mowa nienawiści, która jest w Polsce bardzo powszechna. Nie rozumiem, dlaczego ludzie wykluczają innych tylko dlatego, że kochają kogoś innego, że odstają od normy. A co to jest „norma”? To pojęcie względne, normy powinny zmieniać się razem ze społeczeństwem, a nie stać w miejscu.

Monika, 32 lata, UX designerka

– Trumna, którą niosę, symbolizuje śmierć demokracji w Polsce. Protestuję, bo ona umarła, gdy złamano prawa kobiet. W dodatku po cichu, nie dyskutując ze społeczeństwem, w szczycie pandemii. Nagle zabiera się kobiecie prawo do decydowania o swoim ciele, o tym, czy ma urodzić ciężko chory płód... to jest skrajnie p...bane.

Protestujemy, bo ludzie się wk...ili już. Sytuacja z Trybunałem Konstytucyjnym to był zapalnik, natomiast prawa człowieka są łamane w Polsce od dłuższego czasu. Widzisz w mediach, co się dzieje, ostatnio Czarnek krzyczy, że zabierze dotacje uczelniom, które poparły strajk.

Myślę, że protesty płynnie przejdą w nowy ruch albo może wyrośnie na nich ruch Trzaskowskiego? Natomiast na pewno PiS straci poparcie, co mnie zajebiście cieszy. Druga sprawa: tzw. lemingi, osoby, które nie były za bardzo zaangażowane w politykę, mają już swoje zdanie. Te osoby nagle zaczęły się orientować politycznie.

Justyna, 37 lat, matka trójki dzieci

– Jesteśmy tu, ponieważ straszny człowiek zdecydował się wejść w życie kobiet z butami. Mam trójkę dzieci, które kocham nad życie. Natomiast to ja decyduję, czy te dzieci mam, czy ich nie mam, nikt mi nie będzie dyktował, co mam robić z moimi komórkami. Nie życzę sobie, żeby ktoś robił sobie wycieraczkę z mojego brzucha. Żaden rząd nie zamachnął się do tego stopnia na prawa kobiet w Polsce.

Środowisko organizujące protest podzieliło się, część organizatorek byłaby zadowolona wyłącznie, gdyby całkowicie zalegalizowano aborcję. Ja też uważam, że aborcja powinna być legalna, ale może nie powinno jej finansować państwo? Natomiast obawiam się, że to, co zaproponował prezydent, czyli powrót do poprzednich przepisów w nieco ostrzejszym kształcie, spowoduje, że część kobiet się z protestu wycofa.

Joanna 50+, urzędniczka państwowa

– My już przeżyłyśmy swoje. Mamy dzieci, pamiętamy bardzo trudne czasy komunistyczne i po prostu nie chcemy dla naszych synów i córek takiej Polski, jaka się nam kroi. My nie możemy być ubezwłasnowolnieni. Chcemy być słuchani, bo też mamy coś w tym kraju do powiedzenia.

Ja jestem zwykłym mieszkańcem naszego kraju, który kocham: kocham stolicę, kocham góry, kocham morze. Nie chcę stąd wyjeżdżać i nie chcę, żeby moje dzieci były zmuszone do tego, żeby szukać sobie innego miejsca na Ziemi. One uczą się dla siebie i uczą się dla kraju, nie chcą z niego uciekać.

Rafał, 25 lat, lekarz

– Aborcja tylko przelała czarę i protesty przeszły w marsz przeciwko nieudolności rządu. Tę nieudolność widać chociażby po tym, że do strajku dołączają rolnicy, taksówkarze, każdy, kto jest – jak na naszych hasłach – „wk...iony”, kto „ma dość”.

Na to się nałożył fakt, że jesteśmy w trakcie pandemii, z którą rząd też sobie nie radzi. Od początku było wiadomo, że będzie druga fala na jesieni, i nic z tym nie zrobiono. Mamy de facto kolejny lockdown, ludzie tracą pieniądze, bez uprzedzenia tracą prace, w szpitalach nie ma miejsca. I gdzie się podziały te większe nakłady na służbę zdrowia?

Nie wiem, czy te protesty odniosą skutek. Chciałbym. Na pewno widać jakąś zmianę, czegoś takiego jeszcze za mojego życia nie było. Teoretycznie jest jakiś organizator, ale tak naprawdę to są oddolne protesty.

Natalia, 21 lat, wychowuje dziecko

– Nie zależy mi na tym, żeby aborcja była na żądanie. Chodzi o to, że jak rodzisz dziecko w wieku 17 lat, to może być zdrowe, jak u mnie. Ale wyobraź sobie, że twoje dziecko musi być ciągle pod jakimiś maszynami, a ty nie możesz spać, bo się o nie boisz. Poza tym załóżmy, że zajmujesz się ciężko chorym dzieckiem przez 50 lat i umierasz. Co dalej? Dziecko też umiera, bo nikt się nim nie zajmuje?

Wszyscy jesteśmy wkurzeni tym, że totalnie nie mamy już na nic wpływu i nie ma już wolności w tym kraju. Nie możesz być w nim sobą, nie możesz decydować o swoim życiu. Ludzie są już tak zdenerwowani i nabuzowani, że... nie wiem, co by się musiało stać, żeby protesty się skończyły.

Michał, 17 lat, uczeń

– Jestem młodym obywatelem tego państwa, który walczy o prawa swoje i innych. Odebranie prawa do aborcji to była taka granica, po której szambo się wylało. Ludzie wybiegli na ulice nie tylko ze względu na ten zakaz, tylko ze względu na wszystkie absurdalne sytuacje, do których doprowadził PiS. Niektórymi problemami będziemy musieli się zająć, gdy osiągniemy pełnoletność. Sfery, przekręty finansowe, które PiS robi cały czas – tego nie można zatuszować okrągłymi słowami.

Myślę, że te protesty mają pokazać reszcie społeczeństwa, że jest problem i trzeba go rozwiązać. Ale, niestety, nie widzę na to sposobu. Rząd jest ustawiony, chroni go jego własne prawo, a władzę zmienić w Polsce trudno. Potrzebna jest nowa partia, nowy ruch. Coś wyjątkowego.

Czytaj też: Strajk Kobiet – i co dalej?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną