Wyludnili akademiki, stancje, stracili dorywcze prace i kontakt z przyjaciółmi. Z przymusu wrócili na garnuszek rodziców. Z dorosłych znów stali się dziećmi.
Ania nie wiedziała, że życie można zapisać w Excelu. Teraz nawet czas wolny podzielony ma na kolumny. Kurs online z marketingu internetowego, obejrzeć „Dom z papieru”, przeczytać książkę po angielsku, pomalować pokój, umyć okna – to zadania na teraz.
Razem z Natalią do domu rodzinnego wrócił jej brat. Z żoną i dzieckiem. Szwagierka od kilku miesięcy jest na macierzyńskim, szwagier pracuje zdalnie; wrócili, bo w pandemii nie mogli się utrzymać w dużym mieście. – W domu jest nas w sumie piątka, w tym małe dziecko.
Polityka
49.2020
(3290) z dnia 01.12.2020;
Społeczeństwo;
s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Smutek powrotów"