Społeczeństwo

Grupa Trzymająca Olejniczaka

Badania wykazały już, że Olejniczak liderem nowoczesnej lewicy może zostać, ale sam nie da rady. 
Jak wiemy, słynnej Grupy Trzymającej Władzę, która miała wysłać Rywina do Michnika, nie udało się we właściwym czasie pochwycić i skazać. Dziś zbieramy gorzkie owoce tego zaniechania, gdyż członkowie grupy rozpierzchli się i pod przykrywką rozmaitych podejrzanych ośrodków dążą do opanowania ważnych sfer polskiej rzeczywistości. Jak ustalili reporterzy „Dziennika”, jednym z najaktywniejszych jest Lech Nikolski, który zupełnie opanował Wojciecha Olejniczaka, szefa SLD.

W celu opanowania Olejniczaka Nikolski został szefem eseldowskiego Ośrodka Badań Społecznych. O badaniach społecznych prowadzonych przez Ośrodek krążą legendy, chociaż nikt nie zna szczegółów. Mówi się, że są to badania na ludziach, a konkretnie właśnie na Olejniczaku. Chodzi o przetestowanie możliwości Olejniczaka, jego wytrzymałości ogólnej oraz odporności na zderzenia, wszystko po to, aby skorygować sylwetkę Olejniczaka i wykreować go na lidera nowoczesnej lewicy.

Badania wykazały już, że Olejniczak liderem nowoczesnej lewicy może zostać, ale sam nie da rady. Konieczne będzie wsparcie Ośrodka kierowanego przez Nikolskiego oraz skupionych wokół niego specjalistów – Krzysztofa Janika i Jerzego Szmajdzińskiego. Intensywne prace nad opanowaniem Olejniczaka są w toku i wiele wskazuje na to, że opanowanie Olejniczaka rośnie. Olejniczak już nieźle orientuje się, jak lider nowoczesnej lewicy powinien wyglądać, ale wciąż nie do końca wie, co i kiedy ma mówić. Dlatego, jak ujawnia „Dziennik”, przemówienia pisze mu Nikolski. – To taka nowomowa. A później Wojtek wypada w telewizji tak, jak wypadł – skarżą się reporterom gazety niektórzy działacze SLD dodając, że kiedy się tego słucha, zęby bolą. Na dodatek Olejniczak jest przekonany, że to on sam pisze swoje wystąpienia, co dowodzi, że prace nad nim są bardzo zaawansowane i weszły w decydującą fazę.
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną