Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Iga poczeka

Nieprzewidywalne tenisistki

Maria Sakkari z Igą Świątek po przegranym przez Polkę meczu ćwierćfinałowym. Maria Sakkari z Igą Świątek po przegranym przez Polkę meczu ćwierćfinałowym. Martin Bureau/AFP / EAST NEWS
Tegoroczny French Open potwierdził, że kobiecy tenis jest nieprzewidywalny. Po ubiegłorocznym triumfie nastolatki z Raszyna teraz wygrała mało znana czeska specjalistka od gry deblowej.
Barbora Krejčíková wygrała tegoroczny French Open w turnieju w singlu i deblu.Gonzalo Fuentes/Reuters/Forum Barbora Krejčíková wygrała tegoroczny French Open w turnieju w singlu i deblu.

Ćwierćfinałowa porażka Igi Świątek we French Open nie stała się sensacją na miarę jej ubiegłorocznego triumfu. Ale niespodzianką na pewno. Zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę styl, w jakim pokonywała wcześniejsze turniejowe przeszkody. Oraz nadawany nieco z urzędu status faworytki meczu z Marią Sakkari. Na tym etapie turnieju Polka, która w Paryżu obchodziła 20. urodziny, była bowiem jedyną tenisistką z pierwszej dziesiątki klasyfikacji WTA.

Kobiecy tenis od lat zaskakuje, a trudno o lepszy przykład tego zjawiska niż właśnie wielkoszlemowy turniej na kortach Rolanda Garrosa. W poprzednich trzech edycjach do ćwierćfinałów za każdym razem docierały inne zawodniczki (jedynym wyjątkiem jest Świątek) i trzeba było oswajać się z obecnością na tym etapie rywalizacji anonimowych tenisistek. Paweł Ostrowski, trener specjalizujący się w pracy z kobietami (kiedyś wyciągał z kryzysu późniejszą mistrzynię wielkoszlemową Angelikę Kerber): – Choć na początku tenisowej drogi z reguły gra się na cegle, w zawodowym kalendarzu ta nawierzchnia wypierana jest na rzecz kortów twardych. To z myślą o rywalizacji na nich przede wszystkim się trenuje. Siłą rzeczy na kortach ziemnych częściej dochodzi więc do niespodzianek. A równie wielkie są na trawie, gdzie gra się od święta.

Wojny na wyniszczenie

Z punktu widzenia organizatorów prestiżowych turniejów ów pogrom faworytek jest zjawiskiem niekorzystnym, przekładającym się na frekwencję (na meczu Sakkari ze Świątek trybuny świeciły o wiele większymi pustkami, niż wynikałoby to z obowiązujących w Paryżu pandemicznych restrykcji) oraz telewizyjną oglądalność. W związku z tym krąży opinia, że tenis kobiecy jest wyłącznie dodatkiem do męskiego. Poglądu tego lepiej jednak na głos nie wygłaszać, o czym przekonał się kilka lat temu Raymond Moore, dyrektor prestiżowego turnieju w Indian Wells.

Polityka 25.2021 (3317) z dnia 15.06.2021; Sport; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Iga poczeka"
Reklama