Jako profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego czuję się osobiście zaatakowany przez dwoje polityków i przedstawicieli władzy, którzy pozwolili sobie na obraźliwe wypowiedzi, a nawet zawoalowane groźby pod adresem najbardziej szacownej instytucji polskiego życia publicznego, jaką jest nasza najstarsza narodowa wszechnica. Dla jednych będzie to świadectwo bezprzykładnej pychy, dla innych – śmieszności. Z góry i w imieniu całej kadry zapewniam: nie boimy się. Jak mawiał dawny