Wydanie „Wiadomości” z wtorku 20 lipca było majstersztykiem propagandy. Nie pierwszy raz oniemiałem z podziwu, przez który z niejakim trudem przebijało się oburzenie. „Jak zawsze” głównym tematem programu był Donald Tusk. W „supporcie” reklama Polskiego Ładu jako przeciwieństwa złodziejskiej i nieudolnej polityki rządów PO. A na koniec – po kanonadzie niszczącej Tuska – coś, co naprawdę „obchodzi Polaków”, czyli wielominutowa reklama zakupionego przez TVP serialu „Królowa i konkwistador”.
Aby utwierdzić nas w pewności, że choć powrót Tuska to ukartowana przez Brukselę intryga, prowadząca do przejęcia przez niego władzy dzięki uzgodnionemu z tym sprzedawczykiem nałożeniu na Polskę kar za nierespektowanie wyroku TSUE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej SN, to jednak rząd PiS bez trudu sobie z tą agresją poradzi i wszystkie należne pieniądze nad Wisłę popłyną, na sam koniec głównego wydania „Wiadomości” oddano głos wicemarszałkowi Senatu Stanisławowi Karczewskiemu. Zacny ten senator o wielce zrelaksowanym wyglądzie uspokoił słuchaczy, że wszystko będzie dobrze i chociaż może tego Tuska faktycznie Bruksela nam przysłała we wrogich zamiarach, to przecież Polacy mają naprawdę ważniejsze sprawy i ciekawsze tematy.
Donald Tusk winien wszystkiemu, co złe
Najpierw zmieszać z błotem, a potem okazać kompletne lekceważenie – tak się niszczy i upokarza. Tę starą technikę podłości zastosowano tu w sposób brawurowy.