Nie rozumiem świata, w którym dyrektorzy szkół pokornie przyjmują oszczerstwa Czarnka, a przeciwko ministrowi występują tylko uczniowie. My, dorośli, nie powinniśmy pozwolić, aby dzieci sprzeciwiały się same.
Przemysław Czarnek z buta potraktował dyrektorów szkół, obiecując im trzy lata więzienia za niewykonywanie poleceń kuratora oświaty. Nazwał ich przestępcami, których bezkarność zamierza ukrócić. Mają być absolutnie posłuszni pisowskiej władzy. I co? Wielkich protestów z tego powodu nie było. Dyrektorzy nie słyszeli, co urzędnik państwowy o nich mówi?
Minister edukacji i nauki kopnął w czułe miejsce nauczycieli, zapowiadając podwyższenie pensum z 18 godzin tygodniowo do 20, 22, a może nawet 24.