Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Antyhumanitarny szantaż PiS. Współczujesz? Nie jesteś dobrym obywatelem

Debata nad wnioskiem prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią Debata nad wnioskiem prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Trudno o coś bardziej załganego niż zamach na ludzkie odruchy sumienia w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. Czyżby nie było prawdą, że te dzieci istnieją i są dręczone na granicy, choć mogłyby otrzymać pomoc?

Udręka ludzi od wielu tygodni cierpiących głód i chłód, a w końcu umierających w potrzasku pomiędzy szpalerami żołnierzy Polski i Białorusi, przerzucanych przez granicę tam i z powrotem, jak śmiecie za płot znienawidzonego sąsiada, stała się już wiadoma światowej opinii publicznej. Ogromne oddanie w niesieniu pomocy uwięzionym uchodźcom ze strony działaczy zrzeszonych w Grupie Granica zasługuje na wielkie społeczne uznanie. Działacze polscy, lecz również inni, np. członkowie irakijskiej organizacji broniącej praw Jazydów z miasta Sindżar, informują o tragicznym położeniu więźniów zielonej granicy, w tym małych dzieci.

Stan wyjątkowy. Kto tu kogo szantażuje

Kilka zdjęć dzieci udostępnianych jest szeroko przez działaczy, jak również przez polskich polityków, np. Janinę Ochojską i Joannę Scheuring-Wielgus, wraz z poruszającymi komentarzami. Ze zdumieniem wysłuchaliśmy słów Zdzisława Sipiery, posła PiS, byłego wojewody mazowieckiego i aktualnego doradcy premiera, który rekomendując przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy, ośmielił się nazwać szantażem humanitarnym pokazywanie nieszczęścia ofiar uprawianego na granicy przez reżimy Białorusi i Polski procederu. Poseł wzywał do „nieulegania szantażowi politycznemu, humanitarnemu, społecznemu”.

Powiedział też: „Nacisk złożę na [szantaż] humanitarny. Ostatnio widzimy eskalację takiego podejścia, że trzeba to zauważyć. Proszę państwa, wszyscy to widzą i proszę, żebyście państwo tego nie wykorzystywali, bo to jest najniższy instynkt, który istnieje. My dzisiaj mówimy o wojnie hybrydowej, a często są to zdjęcia pokazywane przeciwstawnie i właśnie takiego szantażu humanitarnego”.

Zło tych słów pomieszało język pana posła, zapewne zawstydzonego ich haniebną wymową, lecz przekaz mimo to jest oczywisty: kto publikuje zdjęcia mające oddziałać na emocje i wywołać współczucie dla uchodźców, ten wpisuje się w propagandowy plan Moskwy i Białorusi, polegający na przedstawianiu władz polskich jako okrutników. Odpowiedzialna postawa obywatelska wymaga, aby powstrzymać się od tego „grania na niskich instynktach” (czyli na współczuciu) i zrozumieć, że niezawiniona przez Polskę sytuacja ma charakter quasi-wojenny i to nie Polska odpowiada za wydarzające się dramaty.

Czy pan Sipiera ma wstyd i sumienie?

Taki właśnie jest przekaz władzy. Nazwać go można tylko w jeden sposób: szantaż antyhumanitarny. Jego przewrotna logika jest następująca: jeśli będziesz czuł współczucie dla nieszczęśliwych i zagrożonych śmiercią dzieci, których Polska nie chce wpuścić i otoczyć opieką, to znaczy, że nie jesteś dobrym i odpowiedzialnym obywatelem, solidarnym ze swoim państwem w godzinie próby.

Doprawdy trudno o coś bardziej załganego niż ten zamach na ludzkie odruchy sumienia w wykonaniu pana Sipiery. Czyżby nie było prawdą, że te dzieci istnieją i są dręczone, choć mogłyby otrzymać pomoc? Czy poseł Sipiera nie widzi, że przerzucanie ludzi przez granicę raz za razem i trzymanie ich miesiącami w polu, uniemożliwianie im skorzystania z ich praw do złożenia wniosków o ochronę, utrudnianie bądź uniemożliwianie im przyjęcia pomocy żywnościowej, lekarskiej i prawnej to okrucieństwo przeradzające się w sadyzm i zbrodnię? Co mają, zdaniem pana posła, mówić „dobrzy obywatele” i „odpowiedzialni dziennikarze”? Mają mówić, że „trudno, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”?

Pod pretekstem przyzywania nas do obywatelskiej dojrzałości poseł partii rządzącej i doradca premiera chce nam kneblować usta i zakazywać pokazywania prawdy o tym, co dzieje się – z winy Kaczyńskiego i jego ludzi – na polsko-białoruskiej granicy. Za to władza, zapewne w imię tych samych ideałów, może rozwijać obłędną kampanię propagandową, obliczoną na wzbudzanie lęku i nienawiści wobec uchodźców i emigrantów. Rozumiemy, że zoopornograficzne zdjęcie wyciągnięte z telefonu uchodźcy nadaje się do publikacji jako komentarz do sytuacji, a zdjęcie małej dziewczynki już nie? Czy pan Sipiera ma wstyd i sumienie, czy też jego czynowniczy umysł wolny jest od tego balastu?

Władza PiS w moralnym potrzasku

Jarosław Kaczyński i jego ludzie mogą się dziś przekonać, jak działa równia pochyła, prowadząca od politycznego cynizmu, cwaniactwa i hucpiarstwa poprzez matnię korupcyjno-gangsterskich układów i niepohamowane złodziejstwo aż do zbrodni. Nieubłagana logika władzy opartej na pysze i bezkarności sprawia, że ni z tego, ni z owego zaczynają ginąć ludzie. Nikt tego nie chciał, a jednak to się dzieje.

Tę granicę zbrodni przekroczył już reżim PiS. Patrzymy oniemiali na kolejne przypadki śmierci ludzi katowanych przez policję, a przede wszystkim na dance macabre na granicy polsko-białoruskiej, gdzie tańcują uzbrojeni funkcjonariusze dwóch reżimów, rzucając do sobie ciałami chorych i opadających z sił mężczyzn, kobiet i dzieci. W wyniku tych tortur życie straciło już pięć osób. Kaczyński z Kamińskim cieszą się ze wzrostu notowań sondażowych, lecz ta radość nie potrwa długo. Z pewnością odczuwają już panikę, widząc, co uczynili, lecz zapiekłość i pycha, uniemożliwiająca przyznanie się do winy, powstrzymuje ich przed kontynuowaniem zbrodniczego procederu, wyreżyserowanego w Mińsku lub Moskwie.

Tylko Zachód może sprawić, że skończy się koszmar na granicy, a Polska zacznie przyjmować uchodźców jak inne kraje Unii Europejskiej. Władcy Polski nie są moralnie zdolni, aby o własnych siłach wycofać się z szaleństwa, w które zabrnęli. Są w moralnym i psychologicznym potrzasku, którego dojmująco realnym i tragicznym wyrazem jest los ok. 200 osób zamkniętych pomiędzy szpalerami żołnierzy i drutami kolczastymi. Miejmy nadzieję, że Zachód zapłaci Kaczyńskiemu za ich uwolnienie i przekazanie w ręce któregoś z praworządnych państw Unii. Czy jednak Kaczyński, Kamiński i inni zapłacą kiedyś za swoje straszne czyny?

Siedlecka: Władza wyrzuca dzieci do lasu

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną