Jestem osobą, która skupia paradoksy: gej ze wsi, jeszcze na dodatek wierzący, progresywny artysta – mówi o sobie Daniel Rycharski, bohater filmu „Wszystkie nasze strachy” Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Jest pan wierzącym i praktykującym katolikiem?
DANIEL RYCHARSKI: – Owszem, czuję się katolikiem, ale bardziej kulturowym niż praktykującym. Przed maturą żyłem w zgodzie ze swoją rodziną, miejscowością, kościelnymi rytuałami. Podczas studiów w Krakowie odsunąłem się od wiary. Większość kolegów z roku, artystów, miała mocno lewicowe poglądy. Religia w ogóle ich nie interesowała, więc i ja zepchnąłem ten temat na bok. Dopiero gdy poznałem Wiarę i Tęczę, grupę homoseksualnych chrześcijan, przestałem się ukrywać.
Polityka
45.2021
(3337) z dnia 02.11.2021;
Społeczeństwo;
s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Kropla drąży Kościół"