Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Między młotem a kagańcem

Między młotem a kagańcem. Czyli jak być dyrektorem w erze Czarnka

„W mniejszych miejscowościach bywa tak, że wszyscy wszystkich się boją...” „W mniejszych miejscowościach bywa tak, że wszyscy wszystkich się boją...” Bartek Kiełbowicz
Rozmowa z Markiem Pleśniarem z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty o tym, jak to jest być dyrektorem w szkole wywracanej na nice przez PiS.
Marek Pleśniarmateriały prasowe Marek Pleśniar

JOANNA CIEŚLA: – Czy w szkołach zabraknie wkrótce już nie tylko nauczycieli, lecz także dyrektorów?
MAREK PLEŚNIAR: Już zaczyna brakować. W ostatnich latach regularnie zdarzały się sytuacje, gdy do konkursów na te stanowiska nie stawał nikt.

Przez ostatni rok sporo się zmieniło na gorsze. Prace nad lex Czarnek, przepisami, które przekazują niemal całkowitą kontrolę nad szkołami kuratorom oświaty, są już w parlamencie rozpędzone. Do tego lada chwila posłowie mają zacząć prace nad tzw. lex Wójcik – zmianami wprowadzającymi dla dyrektorów specjalne nowe sankcje karne, łącznie z więzieniem.
A w lutym ruszają pierwsze tegoroczne konkursy na dyrektorów. Koledzy i koleżanki konsultują się z nami, czy przystępować. Zwykle namawiamy ich do startu, żeby nie oddawać pola. Ale często mówią: „nie wiem, czy chce mi się dawać twarz temu, co oni wyprawiają”. Niektórzy potencjalni kandydaci wiedzą, że ze względów politycznych obecnie i tak nie przeszliby w konkursach. Nie zamierzają startować, bo nie chcą się poniżać. Na pewno spora grupa dyrektorów przejdzie wcześniej na emerytury, bo pojawiła się taka możliwość dla osób z długim stażem pracy.

Co się dzieje, gdy nie ma chętnych do zarządzania szkołą?
Dotychczas przeważnie udawało się namówić kogoś, żeby pozwolił sobie powierzyć stanowisko bez konkursu, uprosić, żeby jeszcze został na kilka lat. Jakoś się to łatało. Ale teraz spodziewam się, że władze dostarczą własnych kandydatów. Małopolska kurator Barbara Nowak już deklaruje, że szuka odpowiednich osób, które będą „chronić dzieci przed demoralizacją”.

W ilu szkołach w tym roku powinny zmienić się władze?
Standardowe, wynikające z kalendarza konkursy powinny się odbyć w mniej więcej 10 proc.

Polityka 5.2022 (3348) z dnia 25.01.2022; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Między młotem a kagańcem"
Reklama