Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Hit ciągle hot

Hit ciągle hot. Jak wygląda w praktyce? Lekcje są jak manewry na polu minowym

Według ministra Czarnka wcześniej „celowo nie uczono na taką skalę historii, żeby można było manipulować młodzieżą” . Według ministra Czarnka wcześniej „celowo nie uczono na taką skalę historii, żeby można było manipulować młodzieżą” . Max Skorwider
Te lekcje są jak balet na polu minowym – mówią nauczyciele po dwóch miesiącach prowadzenia wymyślonego przez Przemysława Czarnka przedmiotu historia i teraźniejszość. A awantur i nerwów w rozdygotanych szkołach i tak nie udaje się uniknąć.
Część liceów i techników, które początkowo planowały korzystać z „Historii i teraźniejszości” prof. Roszkowskiego, z wyboru się wycofała.Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl Część liceów i techników, które początkowo planowały korzystać z „Historii i teraźniejszości” prof. Roszkowskiego, z wyboru się wycofała.

Po pierwszych lekcjach hitu dr Arkadiusz Kierys, historyk z Torunia, uczący tego przedmiotu w najlepszych tamtejszych liceach, relacjonuje: – Od czego zacząłem? Od definicji patriotyzmu, nacjonalizmu, szowinizmu, ksenofobii i kosmopolityzmu. Podkreślałem, że nacjonalizm to egoizm narodowy, a szowinizm to bezkrytyczna miłość do własnego narodu; że kosmopolityzm nie wyklucza miłości do własnego kraju. Dodaje, że młodzież w tych szkołach jest kulturalna i potrafi wyrażać swoje poglądy. Zdarzały się już natomiast anonimowe wiadomości, prawdopodobnie od rodziców, do dyrekcji: że nauczyciel powinien zmienić „formy” przekazu, bo inaczej „zostaną podjęte poważniejsze kroki”. Albo że nauczyciel „niewłaściwie rozumie pojęcie tolerancji”.

Na Mazowszu w jednej ze szkół średnich troje historyków odmówiło prowadzenia hitu, powołując się na klauzulę sumienia. Postawiony pod ścianą dyrektor uprosił wypożyczenie nauczycielki z liceum urszulanek, w tym samym mieście. – A pani rozpoczęła z dzieciakami dyskusję o katastrofie smoleńskiej – opowiada Marcin, anglista w tej szkole. – Jak dla mnie OK, tyle że pani zabrakło rozeznania, że nasze dzieci to nie są ułożone uczennice placówki zakonnej. Zrobiła się pyskówka, w efekcie sama nauczycielka wylądowała na dywaniku u szkolnego pedagoga. Marcinowi nowej koleżanki trochę żal, bo jego zdaniem nie miała złych intencji, ale w pokoju nauczycielskim nikt z nią nie rozmawia. – Jest traktowana jak łamistrajk – konkluduje anglista.

Nerwy związane z wymyślonym przez ministra Przemysława Czarnka nowym przedmiotem pod nazwą historia i teraźniejszość, ściągniętą do zaczepnego skrótu „hit”, zaczęły się na długie miesiące przed pierwszymi lekcjami.

Polityka 44.2022 (3387) z dnia 25.10.2022; Społeczeństwo; s. 31
Oryginalny tytuł tekstu: "Hit ciągle hot"
Reklama