Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

8-letni Kamil. Niewidoczny za życia, obecny po śmierci. „Nikt nie jest bez winy”

Krótko po śmierci 8-latka minister Ziobro zapowiedział, że sprawca przemocy usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Krótko po śmierci 8-latka minister Ziobro zapowiedział, że sprawca przemocy usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Tadeusz Wypych / Reporter
Niecodziennie zdarza się, by w pogrzebie dziecka uczestniczyły tysiące obcych ludzi, a ceremonię prowadził biskup. Śmierć 8-letniego Kamila, o którego życie przez kilka tygodni walczyli katowiccy lekarze, stała się impulsem do dyskusji.

Zakatowanie 8-letniego chłopca poruszyło wszystkich, łącznie z politykami. Zaczął się festiwal demagogicznych haseł, a Morawieckiego z Ziobrą połączyła tęsknota za karą śmierci. Tyle że za emocjonalnymi słowami nie idą czyny – PiS od lat trzyma w legislacyjnej zamrażarce projekty mogące wzmocnić ochronę dzieci.

Niecodziennie zdarza się, by w pogrzebie dziecka uczestniczyły tysiące obcych ludzi, a ceremonię prowadził biskup. Śmierć 8-letniego Kamila, o którego życie przez kilka tygodni walczyli katowiccy lekarze, stała się impulsem do dyskusji o ochronie dzieci przed przemocą ze strony dorosłych i o systemie, który tej pomocy nie zapewnia. Jednocześnie w blasku fleszy stanęli Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro, ubolewając, że w Polsce nie ma najwyższego wymiaru kary. Obaj politycy powiedzieli to tego samego dnia i to w odstępie kilkudziesięciu minut. Nie zabrakło też ministra edukacji Przemysława Czarnka, który w emocjonalnej wypowiedzi dla jednej ze stacji telewizyjnych stwierdził, że kluczowe dla dramatu 8-letniego dziecka jest to, że rozegrał się w patologicznej rodzinie. A do patologii dochodzi, bo atakowane są wartości chrześcijańskie i rodzina.

„Kamilek płakał, słyszał, co do niego mówię...

Kamil trafił do szpitala w pierwszych dniach kwietnia – maltretowanie dziecka zgłosił policji jego biologiczny ojciec. Chłopca z rozległymi oparzeniami i złamaniami przetransportowano do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeszedł kilka operacji. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy wprowadzenia go w stan śpiączki farmakologicznej, Kamil zmarł 8 maja, a media – szczególnie te tabloidowe – bez skrupułów donosiły o ostatnich chwilach życia dziecka. Pisano więc o modlącym się przy jego łóżku personelu, o ostatnim namaszczeniu, płaczącym ojcu, opowiadającym, że przytulał umierającego synka i prosił, by nie odchodził.

Polityka 21.2023 (3414) z dnia 16.05.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama