Społeczeństwo

Emerytura pod palmami

Emerytura pod palmami? Polscy seniorzy nieśmiało ruszyli na podbój świata. Wracać nie planują

Agnieszka i Piotr Sutkowscy w Maroku Agnieszka i Piotr Sutkowscy w Maroku Archiwum prywatne
Polscy emeryci, trochę jeszcze nieśmiało, ruszają na podbój świata. Bo chociaż nasze emerytury do wysokich nie należą, można dzięki nim przeżyć w krajach o przyjemniejszym klimacie, gdzie żyje się wolniej, bez stresu i taniej.
.Polityka .

Magazyn „International Living” publikuje co roku listę państw, które są najlepszym miejscem na emeryturę dla obcokrajowców ze względu na klimat, pogodę, koszty utrzymania i łatwość funkcjonowania. Na pierwszym miejscu Panama, za nią Portugalia, Kostaryka i Meksyk. W pierwszej dziesiątce znalazły się też: Francja, Malezja, Grecja, Włochy i Tajlandia. I oczywiście Hiszpania, która wśród polskich emerytów jest najbardziej popularna. Wydaje się bezpiecznym wyborem, bo znajduje się na tym samym kontynencie, w dodatku na wschodnim wybrzeżu, na Costa Blanca i Costa del Sol, Polaków jest coraz więcej, co niektórym daje poczucie bezpieczeństwa.

Janusz i Grażyna (choć tak naprawdę Marta, która na potrzeby YouTube i Facebooka została „Grażyną”) wybrali Tajlandię. Janusz jest już pełnoprawnym emerytem, żonie brakuje jeszcze kilku lat, ale nie chcieli dłużej czekać. Grażyna bez żalu porzuciła karierę i bardzo dobre zarobki – kierowała zespołem księgowych w dużej korporacji. Janusz, filmowiec, miał jednoosobową firmę realizującą reportaże, filmy reklamowe, relacje z różnych wydarzeń dla firm. Na emeryturze w pewien sposób kontynuuje to, co było nie tylko zawodem, ale i życiową pasją. Dokumentuje ich tajlandzką przygodę, filmy wstawia na YouTube. Ich kanał ma już 11 tys. subskrybentów. – Sprawia mi to frajdę i daje satysfakcję, nie chodzi o zarobek, zresztą to są jakieś grosze – mówi.

Azję pokochali już wiele lat temu. Spędzali tu wszystkie urlopy; wyjeżdżali w listopadzie, grudniu czy w styczniu, żeby na kilka tygodni uciec od polskiej zimy. – Za każdym razem, kiedy wracaliśmy z Azji, obiecywaliśmy sobie, że może to już ostatni raz, kiedy wsiadamy do tego samolotu, który nas przeniesie do szarej, zimnej deszczowej Polski, że następnym razem już nie będziemy musieli wracać – opowiada.

Polityka 26.2025 (3520) z dnia 24.06.2025; Społeczeństwo; s. 35
Oryginalny tytuł tekstu: "Emerytura pod palmami"
Reklama