Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Edukacja seksualna Masajów

Co Masaj wie o seksie? Co Masaj wie o seksie? Nigel Pavitt / BEW
Mieszkający w Tanzanii polscy nauczyciele-wolontariusze w szkole podstawowej w Dar es Salaam postanowili przyjrzeć się bliżej obyczajom seksualnym i wiedzy na temat seksu Masajów.

Wiele pisano na temat seksualności Masajów. Nie będę nikogo odsyłać do konkretnych artykułów, bo łatwo je znaleźć, chociażby w Internecie. W skrócie jedynie napiszę, że kultura masajska to, z europejskiego punktu widzenia, kultura seksualnej wolności, by nie powiedzieć rozpusty. Co prawda, nakłada się różnego rodzaju tabu na to, kto, z kim, i w jakich okresach życia może, jednak w porównaniu z kulturą judeochrześcijańską, wolno im prawie wszystko. A już na pewno wszystko wolno Masajom z grupy wiekowej murran. Murran jest wojownikiem, już obrzezanym, ma wolność wyboru swoich kochanek (piszę kochanek, bo homoseksualizm nie istnieje w świadomości masajskiej, o ile w ogóle w świadomości mieszkańców Czarnej Afryki), ma wolność wyboru miejsca, w jakim się znajduje, może pojechać nawet na koniec świata, tylko murran ma prawo nosić długie włosy. Jednym słowem – to jest jego czas.

Tak się składa, że Elias [zaprzyjaźniony z autorami Masaj - red.] jest w wieku murran. Jest daleko poza domem swoich rodziców, którzy mieszkają w Aruszy. W związku z tym wszystkim, czego się naczytaliśmy, od dawna intrygowało nas jego życie seksualne. Byliśmy ciekawi, ile ma kochanek i czym jest dla niego seks. W jaki sposób odbiera naszą monogamię, i w ogóle wydawało nam się, że mamy szansę dowiedzieć się niestworzonych rzeczy. Kosmiczne ilości kochanek, kosmiczne pozycje seksualne, kosmicznie długi czas stosunku, kosmicznie długi … Darujmy już. Oczywiście braliśmy poprawkę na to, że tubylcy mają skłonność do przesady i wszystko, co mówią, trzeba dzielić przez dwa. Byliśmy jednak przekonani, że nawet po podzieleniu przez cztery te wszystkie liczby związane z seksem i tak będą kosmiczne, bo my, białasy, nie możemy się przecież równać z afrykańskimi tytanami seksu.

(...)

Elias nie miał zielonego pojęcia na temat cyklu miesięcznego kobiety, coś mu się tylko obiło o uszy, że jest on związany z fazami księżyca. Wszak miesiąc, księżyc i miesiączka to w suahili jedno słowo – mwezi. A tej nocy, gdy rozmawialiśmy, była akurat pełnia. Nie wiedział, że kobieta ma owulację raz w cyklu, ale znał doskonały, według niego, sposób na zapłodnienie kobiety. Może zacytuję: Słuchaj, na przykład, jest miesiąc luty, wkraczam do akcji, śpię z moją żoną 1 i 2 lutego i czekam. Jeśli w lutym nie zajdzie w ciążę, to w marcu śpię z nią 3 i 4 , a jeśli w marcu nie zajdzie w ciążę, to śpię z nią 5 i 6 kwietnia i tak dalej, aż w końcu zajdzie.

To fragment wpisu na blogu Nauczycieli Bez Granic. Przeczytaj cały tekst o życiu seksualnym Masajów >>

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną