Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Dokąd gnają Niemcy

Gospodarka: lokomotywy i maruderzy

Już dawno nie było tak dobrych wieści, przyjętych przez rynki z taką obojętnością.

PKB Niemiec urósł w drugim kwartale o 2,2 proc. – to najlepszy wynik Republiki Federalnej od zjednoczenia. Gdyby rozwijała się tak przez cały 2009 r., w grudniu Niemcy mogłyby pochwalić się chińskim tempem wzrostu na poziomie 9,1 proc., a skorzystałaby na tym cała Europa, w tym Polska. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego giełdy powitały odczyt niemieckiego PKB spadkami, a ekonomiści zamiast się ucieszyć, znowu marudzą?

Bo cóż z tego, że niemiecka lokomotywa wyrwała się do przodu, jeśli reszta europejskiego pociągu została na peronie – Francja odnotowała 0,6 proc. wzrostu, Hiszpania 0,2 proc., Węgry stanęły w miejscu, a gospodarka Grecji skurczyła się o 1,5 proc. Wynik Niemiec, osiągnięty w dużej mierze dzięki eksportowi napędzanemu słabym euro, dyskontuje recesję i stagnację w wielu krajach, ale zarazem obnaża słabość unijnych peryferii. Prężność Niemiec nikogo nie zaskakuje. Za to prawdziwym cudem byłoby ożywienie w południowych krajach Europy, które kryzys wspólnej waluty zepchnął na krawędź recesji. A tego jakoś nie widać.

Poważniejszy powód do obaw to wieści zza oceanu. W Ameryce zamiast dalszego ożywienia widać spowolnienie (z 0,9 proc. w pierwszym kwartale do 0,6 w drugim), na tyle niepokojące, że Rezerwa Federalna dalej pompuje pieniądze w gospodarkę, skupując obligacje skarbu USA. W Stanach już na poważnie mówi się o ryzyku recesji o dwóch dnach – pierwsze mamy już za sobą, do drugiego mielibyśmy właśnie zmierzać. Na taki scenariusz wskazywałoby równoległe spowolnienie w Chinach, które nie mają za sobą kryzysu finansowego, a podobnie jak Ameryka stymulowały gospodarkę. Nawet w Niemczech wyprzedzające wskaźniki koniunktury prognozują spowolnienie na koniec roku.

Polityka 34.2010 (2770) z dnia 21.08.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Dokąd gnają Niemcy"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną