Świat

Nowy początek, stare zakończenie?

Negocjacje w Białym Domu

Jaki post jest bardziej uciążliwy: muzułmański ramadan czy żydowski Sądny Dzień? Przy suto zastawionym stole w Białym Domu długo dyskutowali na ten temat prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas i Beniamin Netanjahu, premier Izraela.

Mimo że nie doszli do porozumienia, Barack Obama stwierdził, że to dobry początek izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych. Dwudniowe spotkanie w Waszyngtonie było spektaklem starannie wyreżyserowanym przez amerykańską administrację. Obama nie chciał fiaska w Białym Domu. Sprawy trudne do rozwiązania omawiane będą dopiero podczas następnego spotkania, zaplanowanego na 14 i 15 września w egipskim Sharm el-Sheikh. Hillary Clinton też tam będzie. Wcześniej Abbas ugości negocjatorów w Jerychu – przede wszystkim, aby pokazać światu, kto jest prawowitym gospodarzem Zachodniego Brzegu.

W niedzielę i w poniedziałek Netanjahu prowadził posiedzenia swojego gabinetu w Jerozolimie. Oburzeni izraelscy ministrowie nie usłyszeli więcej niż dziennikarze w Waszyngtonie. Tymczasem już 26 września kończy się moratorium dotyczące żydowskiego osadnictwa na terenach okupowanych. Jego oświadczenie, że „sprawy bezpieczeństwa kraju” będą omawiane przed kwestią terytorialną, jest tak zawoalowane, że każda ze stron może interpretować je zgodnie z własnymi oczekiwaniami. Od rzeczywistości nie uda się jednak uciec. Wznowienie budownictwa podważy autorytet Abbasa i zmusi go do zerwania rozmów. Dalsze zamrożenie kolonizacji grozi zaś rozpadem izraelskiej koalicji rządowej. Spotkanie w Sharm el-Sheikh pokaże, czy Netanjahu ma choćby cień pomysłu na rozwiązanie tej kwadratury koła.

Polityka 37.2010 (2773) z dnia 11.09.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowy początek, stare zakończenie?"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną