Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Zmiana warty w Kalifornii

Koniec rządów Schwarzeneggera

Zakończył się jeden z bardziej fascynujących epizodów amerykańskiej polityki – rządy w Kalifornii gubernatora Arnolda Schwarzeneggera, filmowego Terminatora, byłego mistrza kulturystyki.

„Schwarzy” pozostawia po sobie spadek, który może budzić mieszane odczucia. Oczekiwania były duże. Wybrany w 2003 r. w specjalnych wyborach po odwołaniu niepopularnego gubernatora Gray'a Davisa, miał uratować Kalifornię przed bankructwem. Jako umiarkowany Republikanin i mąż Marii Shriver z domu Kennedy, miał dogadać się z dominującymi w liberalnym stanie Demokratami, w czym pomagała sława gwiazdora Hollywood. Polityka miesza się dziś z show-businessem, a w Kalifornii szczególnie.

Najlepsze recenzje zbiera Schwarzenegger na lewicy. Gubernator przeforsował ustawę o ochronie środowiska i alternatywnych źródłach energii, poprawił infrastrukturę stanu i podniósł płacę minimalną. Nie przeprowadził jednak obiecanej reformy systemu, który w Kalifornii zachęca do wydatków rządowych i utrudnia podnoszenie podatków W rezultacie, za jego kadencji deficyt wzrósł prawie trzykrotnie – z 10 do 28 miliardów dolarów – podobnie jak dług publiczny, który zwiększył się z 34 do 88 miliardów dolarów. Kalifornia posiada obecnie najgorszy rating kredytowy w USA. Terminator okazał się więc bardzo konwencjonalnym politykiem - jak wszyscy, rozdawał cukierki przerzucając odpowiedzialność za skutki działań na swoich następców, a ciężar na przyszłe pokolenia.

Wesoło jednak było -- kiedy musiał się, na przykład, tłumaczyć z zarzutów napastowania panienek. Czy ma przed sobą przyszłość polityczną? Republikanie namawiali go nawet na plany prezydenckie. Austriacki Mister Universe nie urodził się wszakże w USA, a więc kandydatura wymagałaby zmiany konstytucji, co nie jest teraz prawdopodobne. Schwarzenegger umówił się na narty z prezydentem Miedwiediewem, ale nie będzie to spotkanie na szczycie (chyba że alpejskim). Czeka go raczej rola politycznego celebryty. Podobno rozważa powrót do filmu. Czyżby znowu w rolach umięśnionych cyborgów? Po sześćdziesiątce bicepsy wiotczeją.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną