Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Komendantka Camila

Camila Vallejo - twarz chilijskich Oburzonych

Camila szybko przekonała się, że polityczna sława ma nieprzyjemne konsekwencje. Camila szybko przekonała się, że polityczna sława ma nieprzyjemne konsekwencje. MARTIN BERNETTI/AFP / EAST NEWS
Camila Vallejo nie obraża się nawet za tanie komplementy. Piękna twarz to także polityczna broń.

Możecie podziwiać, ale przede wszystkim porozmawiajmy o sprawach ważnych: jak uczynić ten świat lepszym, a na początek – jak naprawić system edukacji. 23-letnia komendantka Camila, jak ją ochrzciły media, absolwentka wydziału geografii uniwersytetu w Santiago de Chile i działaczka młodzieżówki komunistycznej, jest najbardziej znaną twarzą ruchu Oburzonych w Chile.

Chilijski ruch działa dłużej niż Oburzeni w Europie i Ameryce. Przeciwko niedoinwestowaniu szkół publicznych wystąpili w 2006 r. licealiści, a ich bunt przeszedł do historii kraju jako rewolucja pingwinów (od biało-czarnych mundurków szkolnych). Pingwiny obaliły dwóch ministrów, ale wywalczyły niewiele. Dzisiejsze protesty, których liderką stała się komendantka Camila, również zaczęli licealiści – to oni dali przykład starszym, że można i należy oburzyć się na ekscesy kapitalizmu.

Camili Vallejo nie chodzi o drobne korekty, lecz całościową zmianę podejścia do edukacji: nauka i wiedza to nie towary, lecz prawa. Tymczasem dobrą naukę pobiera w Chile zaledwie kilka procent dzieci ze szczytów społecznej drabiny. Reszta uczy się w szkołach, w których nauczyciele zarabiają marnie, a w czasie deszczu woda kapie uczniom na głowy. Camila nazywa ten system edukacyjnym apartheidem. Przypomina władzy, że Chile miało lepszy system edukacji w czasach, gdy było o wiele biedniejsze, niż dziś – za rządów socjalisty Salvadora Allende.

Rodzice Camili działali w komunistycznym ruchu oporu przeciwko dyktaturze Pinocheta, który obalił krótkotrwałe rządy Allende. Camila przejęła od nich pałeczkę i szybko przekonała się, że polityczna sława ma nieprzyjemne konsekwencje: zaczęła dostawać pogróżki, a sąd przydzielił jej ochronę policji. W Chile dość powszechne jest przekonanie, że Camila daleko zajdzie.

Reklama