Prawdziwym zwycięzcą włoskich wyborów jest Beppe Grillo. Ten populistyczny komik wygrał, bo potrafił zebrać wokół siebie tych, którym nie jest do śmiechu. Ale trwałego rządu nie da się z tego skleić.
Sczepieni ze sobą od 20 lat w śmiertelnym klinczu włoska lewica i Silvio Berlusconi nie dostrzegli, że obok wyrasta potężna polityczna siła protestu, która wypowiedziała im wojnę. W wyborach z 24 i 25 lutego stare koalicje zdobyły niemal po 30 proc. głosów. Ostatecznie o włos wygrała centrolewica Pier Luigiego Bersaniego. Idący do wyborów nie w koalicji, tylko samodzielnie Ruch Pięciu Gwiazdek komika Beppe Grillo dostał aż 25-proc. poparcie, najwięcej ze wszystkich partii.
Polityka
10.2013
(2898) z dnia 05.03.2013;
Świat;
s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Włochy na Grillu"