Czeka go prawdziwe europejskie tournée. Na początek, w sobotę 16 czerwca, spotyka się w Warszawie z szefami rządów Grupy Wyszehradzkiej (V4). Być może mieszkańcy Czech, Polski, Słowacji i Węgier nie widzą bezpośrednich efektów działalności V4, ale dla Shinzō Abe właśnie szczyt grupy to znakomite audytorium, by lobbować w interesie japońskich firm stawiających elektrownie atomowe. Czechy, Polska i Węgry mogą niebawem potrzebować w sumie siedmiu reaktorów i to już jest wystarczająco dobry powód, by japoński premier – po dekadzie przerwy – zajrzał nad Wisłę.