Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Reportaż z Ukrainy: koniec kampanii, początek zmian

Trudno się domyślić, że wybory prezydenckie na Ukrainie już za kilka dni. Nie ma wielkich plakatów, banerów, głośnej propagandy, kompromatów, czyli tego wszystkiego, co charakteryzowało poprzednie kampanie.

Tu i ówdzie można dostrzec raczej skromny plakat lub namiot któregoś z kandydatów, gdzie rozdają ulotki wyborcze, kalendarzyki z podobizną kandydata, partyjne materiały. Wybory widać trochę w telewizji i radiu, ale to krótkie reklamy, nie wielkie fajerwerki, jak bywało w przeszłości. Żadnych moskiewskich politechnologów, żadnej wojny propagandowej na śmierć i życie. Tylko trochę politycznej walki między kandydatami. Ale i to nie bardzo się podoba: opozycja obiecała na Majdanie wystawić wspólnego lidera. Od początku kampanii we wszystkich regionach prowadzi Petro Poroszenko. Wyraźnie zależy mu, żeby wygrać już w pierwszej turze.

Petro Poroszenko w Czerkasach pięć dni przed wyboramiMykola Lazarenko/Reuters/ForumPetro Poroszenko w Czerkasach pięć dni przed wyborami

Wschód: separatyści broni nie składają

Byłoby niestosownie szastać pieniędzmi, urządzać festyny, podnosić głos. Ukraina wygląda, jakby wciąż nie wyszła z szoku po Majdanie, aneksji Krymu, dramatycznych wydarzeniach w Odessie 2 maja, z powodu walk z separatystami na wschodzie kraju. Jak powiedział Ołeksandr Turczynow, pełniący obowiązki prezydenta, operację antyterrorystyczną można by przerwać, gdyby separatyści złożyli broń. Ale to życzenie nie chce się spełnić, separatyści w Ługańsku i Doniecku nie odpuszczają, nadal zapewniają, że wybory prezydenckie nie odbędą się w kontrolowanych przez nich obwodach, oni już wybrali niepodległość i nie zamierzają respektować kijowskich władz ani decyzji.

Prorosyjscy separatyści w DonieckuVeli Gurgah/ AA / TT/ForumProrosyjscy separatyści w Doniecku

Dniepropietrowsk: na żółto i na niebiesko

Za to Dniepropietrowsk, choć też na wschodzie, pulsuje ukraińskością, nie ma tu ani jednej rosyjskiej flagi, za to wszędzie powiewają niebiesko-żółte. Szef obwodu Ihor Kołomojski jest bardziej autokratą niż demokratą, takie też są jego rządy, ale efekt przynoszą zadziwiająco pozytywny. Kołomojski opowiedział się po stronie władzy w Kijowie, zjednoczonej Ukrainy, i nie zamierza dyskutować ani konsultować swoich decyzji.

Kijów: barykady wciąż stoją

Kijowski Chreszczatyk wygląda jak dziwny skansen. Jeszcze nie uprzątnięto barykad. Opony, drut kolczasty, deski, wszystko to wciąż leży na ulicy, dziur po zerwanej kostce brukowej wciąż nie załatano. Wciąż stoją namioty, powiewają flagi. Prawy Sektor na pojeździe opancerzonym wypisał: za Krym. Sotnia OUN im. Ewgena Konowalca obiecuje pomścić Saszę Muzyczkę, jak nakazuje piąty punkt katechizmu ukraińskich nacjonalistów. Muzyczkę zastrzeliła pod Równem milicja.

Barykady w Kijowie...George Layne/Flickr CC by 2.0Barykady w Kijowie...

 

... których wciąż nieuprzątnięto.spoilt.exile/Flickr CC by SA... których wciąż nieuprzątnięto.

Wszędzie fotografie chłopców z Niebiańskiej Sotni, którzy zginęli w walkach. Święte obrazki, kwiaty, zeschłe i świeże, różańce, krzyże, ukraińskie flagi, znicze. Leżą kaski i butelki do koktajli Mołotowa, rdzewieją tarcze odebrane milicji, na których widać ślady kul. Obok, gdzie kiedyś był chodnik, a teraz leżą opony i stosy kamieni, wyrosły dziesiątki straganów z pamiątkami rewolucji, wstążkami, wiankami à la Femen, wyszywankami.

Michaił Żizniewski zginął w styczniu. Miał 25 lat.spoilt.exile/Flickr CC by SAMichaił Żizniewski zginął w styczniu. Miał 25 lat.

 

Na każdym kroku pamięta się o ofiarach.George Layne/Flickr CC by 2.0Na każdym kroku pamięta się o ofiarach.

 

Kijów: patos i śmieszność/turyści na Majdanie

Cały kicz się tu zbiega. Patos i śmieszność podają sobie ręce. Ludzie, którzy siedzą przed namiotami, w mundurach, z głowami wygolonymi à la Kozak, spędzają tak całe dnie. Mówią, że będą walczyć, gdy zajdzie potrzeba, bronić zdobyczy Majdanu. Ale widać, że nie ma tu już dawnej organizacji, nikt nad tym nie panuje, choć kijowianie wciąż przynoszą jedzenie, wrzucają pieniądze do wystawionych puszek. Inni, pewnie turyści, fotografują się na tle namiotów.  Ubrani w mundury mężczyźni niczym zakopiańskie misie pozują do zdjęć. W weekendy turystów sporo, jak kiedyś na Andriejewskim Spuście.

Instytucka w Kijowie: aleja bohaterów

Kijów przyzwyczaił się, że główna ulica miasta jest wciąż zamknięta dla ruchu, ludzie jakoś sobie radzą, miasto nie zakorkowało się na śmierć. Czy tak zostanie na zawsze? Może władzy, która wyrosła z Majdanu, przyjdzie Majdan zlikwidować? Okaże się po wyborach.

Na Instytuckiej, gdzie zginęło najwięcej osób, wciąż czuć zapach dymu i krwi, choć deszcz zmył dawno ślady na bruku. Ulica wygląda jak aleja bohaterów, każde drzewo to rodzaj upamiętnienia kolejnych poległych, są zdjęcia przytwierdzone taśmą, kwiaty, wieńce, bliscy przyjeżdżają tu jak na cmentarz. W Kijowie nikt sobie nie wyobraża, że kiedykolwiek pojadą tędy samochody. Ludzie chcą zachować Instytucką w takim stanie jak dziś, jakby walki dopiero co się skończyły.

Barykady przy ulicy Instytuckiej w Kijowiespoilt.exile/Flickr CC by SABarykady przy ulicy Instytuckiej w Kijowie

 

Którędy do Prawego Sektora?spoilt.exile/Flickr CC by 2.0Którędy do Prawego Sektora?

Kliczko i jego cicha kampania

Witalij Kliczko, który startuje w wyborach na mera Kijowa i ma największe szanse wygrać, bo znacznie wyprzedza konkurentów, też nie urządza głośnych mitingów i spotkań z wyborcami. Spotyka się z różnymi grupami mieszkańców, często całkiem niewielkimi. Jak ostatnio, kiedy przyszedł na tor rowerowy, gdzie protestowali miłośnicy jazdy rowerowej, bo tor zniszczono, budując na jego części apartamentowiec, oczywiście z naruszeniem prawa. Kliczko obiecał pomóc.

Zapytałam go, czy ma poczucie, że Majdan zwyciężył. Odpowiedział, że nie. Majdan jedynie obalił Janukowycza. Do zwycięstwa potrzebna jest zmiana systemu. To dlatego trzeba zrobić wybory, ustanowić nową władzę. Trzeba reformować kraj. Wszyscy Ukraińcy muszą się wziąć do roboty, nie tylko politycy.

Kampania na ulicach Kijowa.Zurab Dzhavakhadze/ITAR-TASS/ForumKampania na ulicach Kijowa.

Ukraina: czas zmian

Na razie zmiany systemu idą jak po grudzie. Kilka dni temu głośna była sprawa jednego z czołowych parlamentarzystów Batkiwszczyny, obozu bądź co bądź rządzącego, który głosował w parlamencie za siebie i czterech kolegów.

Przed Ministerstwem Energetyki i Przemysłu Węglowego protestowała grupa obywateli, domagając się lustracji jego szefostwa, bo wciąż są tam ludzie, którzy kradli państwowe pieniądze. Znów brzmiało głośne: hańba, hańba i precz z bandą. Jak kilka miesięcy temu na Majdanie.

Kijów z pewnością nie będzie już taki jak kiedyś. Albo długo nie będzie taki. Coś się stało, tę zmianę wyczuwa się w mieście, teraz pełnym narodowych flag i niebiesko-żółtych gadżetów. Czy zmieni się także Ukraina? Czy zacznie żyć po nowemu, jak zachęca hasło wyborcze Petra Poroszenki?

spoilt.exile/Flickr CC by SApojazd opancerzony na ulicach kijowa
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną