Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

A jednak brunatny odcień

Polemika w sprawie francuskiego nacjonalizmu

Polityka

W swym szkicu o francuskiej prawicy (POLITYKA 25) nie twierdziłem, że Francja jest brunatna, ale jedynie, że od klęski 1870 r. był we Francji silny nurt nacjonalistyczny, który w latach 30. i 40. nabrał także cech faszystowskich. Skumulowały się one w kolaboracji z Hitlerem rządu Vichy, a po wojnie w zamachach OAS i ideologii Frontu Narodowego Le Pena. Ludwik Stomma (POLITYKA 27) równie skrótowo zdaje się ten nurt bagatelizować.

Inna sprawa, ile faszyzmu było w Vichy. Od historyków dowiadujemy się, że miał dwa etapy. W latach 1940–42 ideologia Vichy traktowała marszałka Philippe’a Pétaina jako męża opatrznościowego korygującego „niefrancuską” linię dziejów Francji, która zaczęła się od „wymyślenia” walki klas przez rewolucję 1789 r. Równocześnie przy Vichy szukały dla siebie przystani organizacje bez żenady kopiujące włoskie i niemieckie wzory. Francuska Partia Ludowa byłego komunisty Jacquesa Doriota sięgała do wzorców narodowego socjalizmu i miała kontakty z SS. Liczyła wprawdzie tylko 25 tys. członków, tzw. milicja francuska Josepha Darnanda dalsze 30 tys. itd. Ale już tygodnik „Je suis partout”, antysemicki i jawnie faszyzujący, miał 300 tys. nakładu. Jednym z jego komentatorów był Philippe Henriot, francuski Goebbels, od stycznia 1943 r. minister propagandy w rządzie Vichy.

Polityka 29.2014 (2967) z dnia 15.07.2014; Polemika; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "A jednak brunatny odcień"
Reklama